Niebezpieczne sekrety, niespodziewana miłość i zaskakujący finał — „Roziskrzone noce” Beatrix Gurian [Lily]
października 24, 2018
Tytuł:
„Roziskrzone noce”
Autor:
Beatrix Gurian
Tłumaczenie:
Agata Teperek
Wydawnictwo:
Jaguar
Ilość
stron: 368
Opis
wydawcy: Mama siedemnastoletniej Phili wychodzi za mąż za
hrabiego Frederika von Raben i cała rodzina przeprowadza się z Berlina do
przepięknego pałacu na północy Danii. Życie zaczyna przypominać bajkę – pałac
otoczony jest baśniowym parkiem z ogrodem różanym, pałacowe wnętrza zapierają
dech w piersiach, a w nowym pokoju Phili stoi szafa pełna eleganckich sukien od
najlepszych projektantów.
Jednak dziewczyna
nieustannie odnosi wrażenie, że coś się tutaj nie zgadza (nie wszystko do
siebie pasuje). Jednak nikt poza nią nie zwraca uwagi na drobne niepokojące
sygnały. Czyżby aż tak bardzo się myliła? Phila szybko traci orientację, co się
dzieje naprawdę, a co stanowi tylko wytwór jej wyobraźni. Ale w końcu natrafia
na tajemnicę, skrzętnie skrywaną przez rodzinę von Rabenów, i za wszelką cenę
postanawia odkryć prawdę. Na weselu spotyka oszałamiająco przystojnego Nielsa i
uzyskuje odpowiedź na nurtujące ją pytania – co naraża ją na śmiertelne
niebezpieczeństwo. Poznaje mroczne siły, które kryją się w pałacu Ravensholm, i
musi postawić wszystko na jedną kartę, żeby uratować nie tylko własną rodzinę,
lecz także wielką miłość…
~*~*~*~
Ostatnio
trafiam na same perełki od Wydawnictwa Jaguar, i kolejną jest właśnie książka
znanej niemieckiej pisarki Beatrix Gurian. „Roziskrzone noce” jest piękną,
magiczną i niezmiernie wciągającą powieścią dla młodzieży z intrygującym
wątkiem na pograniczu kryminału i thrillera. Jako reprezentantka nieco starszej
grupy czytelniczej, śmiem twierdzić, że także dorosły czytelnik spędzi przy tej
lekturze przyjemnie swój czas.
Historia
rozpoczyna się od chwili, kiedy młoda Philippa opuszcza swój rodzinny dom w
Berlinie i przenosi się do posiadłości rodowej von Rabenów w Danii, gdzie jej
mama ma zawrzeć nowy związek małżeński z hrabią Frederikiem. Dziewczyna, wciąż
przeżywająca stratę ojca, nie potrafi pogodzić się z nową rzeczywistością w
jaką została nagle wrzucona. Zerwanie z chłopakiem, którego tak naprawdę nie
darzyła uczuciem, opuszczenie przyjaciół i zmiana kraju zamieszkania to sporo,
szczególnie dla dorastającej dziewczyny. Pozbawiona wszystkiego, co znane,
Philippa stara się robić dobrą minę, jednocześnie czując podświadomie, że to,
co wydaje się piękne i idealne, wcale takie nie jest.
Philippa
od chwili poznania Frederika von Rabena podejrzewa, że jej nowy ojczym stwarza tylko
pozory dobrotliwego arystokraty, a tak naprawdę nosi maskę, za którą kryje się
całkiem inny człowiek. Również informacje o poprzednich zmarłych żonach Frederika
nie napawają dziewczyny optymizmem. Podejrzliwa nastolatka stara się usilnie
zmusić matkę, choćby do rozmowy na temat jej narzeczonego, ta jednak, wydaje
się całkowicie zaślepiona miłością, nie dostrzegając w śmierci kolejnych kobiet
w rodzinie do której ma wejść nic dziwnego. Podejrzliwość Phili zwiększa się z każdym
niezrozumiałym zdarzeniem, jakie ma miejsce od chwili wyjazdu z Berlina, jak
choćby wypadek w drodze do posiadłości, który zdaje się pamiętać wyłącznie
Phila.
„Nie, to musi być jakieś złudzenie
optyczne, halucynacje!”
Nieufna
i pełna obaw o bezpieczeństwo — swoje, brata i mamy — i osamotniona w swych
podejrzeniach, rozpoczyna własne dochodzenie w celu odkrycia prawdy, składając
kawałek po kawałku układankę jaką jest jej nowa rodzina. Okazuje się, że posiadłość,
jak i jego mieszkańcy skrywają wiele tajemnic, które okażą się śmiertelnie
niebezpieczne.
„W momencie, w którym człowiek się
tak odizoluje i wmówi innym, że staną się kimś szczególnym tylko wtedy, jeśli
będą w tym uczestniczyć, zaczyna się przecież całe nieszczęście.”
Kiedy
zatem, podczas przejażdżki na Rasputinie, ogierze zmarłej córki hrabiego,
poznaje tajemniczego chłopaka, nie zdaje sobie sprawy, że to spotkanie
całkowicie odmieni jej życie. Anioł Stróż, jak się przedstawia Philippie,
okazuje się synem Frederika, Nielsem — uważanym przez rodzinę za chorego
umysłowo i wyjątkowo niebezpiecznego, trzymanego w izolacji od reszty
społeczeństwa. Wszechobecna opinia na jego temat nie zraża jednak dziewczyny,
która podświadomie czuje, że nic w tej rodzinie nie jest takie, na jakie
wygląda, a prawda jest ukryta pomiędzy mrocznymi sekretami skrywanymi w murach
posiadłości von Rabenów.
„— Chcesz wiedzieć, dlaczego do
ciebie podszedłem? Z daleka wyglądałaś jak śliczna, ale nieszczęśliwa syrena,
która potrzebuje pomocy (…) Kiedy się zbliżyłem, pomyślałem, że jesteś
zabłąkaną gwiazdą, która spadła z nieba. A później, kiedy spojrzałem ci w oczy,
byłem pewien, że jesteś samotnym, melancholijnym kotem, którego zły czarownik
przemienił w znużoną życiem dziewczynę.”
Niels, to tajemniczy, pełen sprzeczności, do tego przystojny chłopak. Gdy spotykamy go po raz pierwszy, możemy domyślić się, że to nasz „zaginiony”
członek von Rabenów, o którym nikt nie chce mówić. Czy rzeczywiście jest chory, jak twierdzą jego najbliżsi? Czy też może mówi niewygodne dla wielu słowa? Jego postać jest nieco
rozmyta, dzięki czemu czytelnik utrzymany zostaje w sferze domysłów i półprawd.
„Złamanie przysięgi naprawdę jest
czymś najgorszym, co mężczyzna może zrobić swojej rodzinie.”
Również
Kristen, siostra Nielsa, jawi się jako sprzymierzeniec i dobra przyrodnia
siostra Phili, pragnąca przywitać dziewczynę z otwartymi ramionami w rodzinie.
Mimo tego, główna bohaterka podświadomie czuje, że nie do końca tak w
rzeczywistości jest. Obok Nielsa i pewnej osoby (sami będziecie zaskoczeni,
daję słowo :D), jest to najbardziej intrygująca i nieprzewidywalna postać w tej
historii.
„Coś popychało ją do tego, żeby
oprzeć się Kristen, chociaż kosztowało ją to tyle sił, jakby musiała zmagać się
z niewidzialnymi kajdanami.”
Philippa
zatem, pomimo przebywania w domu pełnym ludzi, nie wie, komu może ufać, a
chłopak, który jawił się jej jako bratnia dusza i opoka w tym szaleństwie
sprawia, że zaczyna wątpić, czy to co ją spotkało jest rzeczywiste, czy tez
może stanowi tylko mroczną imaginację.
„Zwariowała. Zdecydowanie, bez
wątpienia zwariowała.”
Główni
rozgrywający na kartach tej powieści kryją się zupełnie gdzie indziej, niż
możemy domniemywać, przedzierając się przez kolejne strony „Roziskrzonych nocy”.
Bohaterowie nie są oczywiści, a odkrywanie ich prawdziwej natury było dla mnie wspaniałą
przygodą. Z kolei rozwiązanie całej sieci kłamstw, niedomówień i sekretów
rodziny hrabiego von Rabena, jest całkowicie zaskakujące, bo to, co faktycznie
skrywa pałac Ravensholm, jest bardziej mroczne i zdumiewające, niż nasza główna
bohaterka podejrzewała.
„Phili wydawało się, że zaraz
zemdleje, wszystkie kształty rozpłynęły się, zamazały, stały punkcikami. Coś
się zdecydowanie nie zgadzało.”
To,
co jeszcze jest warte zaznaczenia, to retrospekcje, które przedstawiane są czytelnikowi
na zdobionych stronach, dzięki czemu wyraźnie odróżniają się od pozostałych
kart książki. Jest to interesujące rozdzielenie czasu rzeczywistego toczącej
się fabuły od tego, co miało miejsce wiele lat wcześniej, dzięki czemu możemy
zrozumieć sekwencję zdarzeń i dostrzec pierwszy ruch na szachownicy von
Rabenów.
Podsumowując, poszczególne postaci w niniejszej powieści zostały przedstawione w taki sposób, że czytelnik do samego końca jest pełen wątpliwości, czy ma do czynienia z pozytywnym, czy też negatywnym charakterem tej historii. Książka jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji, momentów, przez które niejednokrotnie siedziałam jak na szpilkach, czekając na finał.
Polecam
„Roziskrzone noce” Beatrix Gurian z całego zaczytanego serducha. Jest w niej
wszystko to, co uwielbiam — miłość, intryga, sekrety, dreszczyk emocji i
niespodziewane zakończenie. Do tego dodajmy piękny język, jakim posługuje się autorka i dobrze poprowadzoną fabułę, a otrzymamy świetną literaturę młodzieżową,
która może spodobać się także starszemu czytelnikowi. ;)
Lily
Moja ocena: zasłużone 6/6
Za możliwość
przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Jaguar oraz zazyjkultury.pl
0 komentarze