"Biegając boso" Amy Harmon [Kocyk]
października 25, 2018
Autor: Amy Harmon
Wydawnictwo Editio
Oprawa: Miękka
Rok wydania: sierpień 2018
Ilość stron: 344
Książka Amy Harmon okazała się w mojej opinii wielkim zaskoczeniem. Pod przepiękną okładką skrywa się istna perełka. Miałam ogromną przyjemność czytać tę książkę. Nieraz zdarzyło mi się uronić łzę lub morze łez. Często jednak z zapartym tchem pochłaniałam strony tekstu, aby dowiedzieć się, co czeka dwójkę bohaterów, których losy przedstawiła Autorka. Współczułam im, ale również wspierałam całą sobą i czekałam na finał ich historii trzymając z całych sił kciuki.
Josie Jo Jensen poznajemy jako młodą dziewczynę, osieroconą przez matkę, bardzo dojrzałą jak na swój wiek. Gdy pojawia się w książce ma trzynaście lat, mieszka z czworgiem braci i ojcem, stara się podołać sytuacji, w której znalazła się po śmierci mamy. Właśnie to ukształtowało jej postać na bystrą, spokojną, bardzo dojrzałą osobę, ponad wszystko kochającą muzykę. Wówczas w szkolnym autobusie Josie poznaje Samuela, pół biały, pół Nawaho. Chłopak ma w sobie wiele agresji, wiele negatywnych uczuć, czuje się odrzucony przez społeczeństwo ze względu na kolor jego skóry. Jednak w szkolnym autobusie nawiązuje się między nimi przyjaźń. Różnica wieku nie pozwoliła im na dłuższą znajomość - Samuel po ukończeniu szkoły, zaciągnął się do Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. Josie z kolei została w Levan, małym miasteczku w Utah, nie przestawała tęsknić za przyjacielem.
Nie wiem, co jest piękniejsze - powieść, w której wzruszyłam się niezliczoną ilość razy(dosłownie wyłam jak bóbr) czy fakt, że Amy Harmon stworzyła historię w mieście, które naprawdę istnieje, w którym sama się wychowała i zna od przysłowiowej podszewki. Każde miejsce, a przynajmniej większość, opisane przez nią w książce, istnieje naprawdę. To piękne, stworzyć historię tak tkliwą, cudowną tam, gdzie się wychowało.
Amy Harmon jest mistrzynią, moją osobistą mistrzynią. Jedną książką, jedną historią wywołała u mnie tak skrajne emocje, intensywne, nieczęsto niezrozumiałe. Będę czytać i wychwalać jej książki, a jeśli tu jesteś, Ciebie zachęcam do tego samego.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Editio. :)
0 komentarze