"Pokusa zła" M. Robinson [Kocyk]
października 31, 2018Autor: M. Robinson
Tytuł: Pokusa zła
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: sierpień 2018
Ilość stron: 435
Opis:
Brooke: Miałam wygodne życie i jeszcze wygodniejsze dzieciństwo. Moi rodzice nauczyli mnie odróżniać dobro od zła i wszystkiego, co pomiędzy... Ale ja wolałam szarą strefę. Chciałam przeżyć życie na krawędzi, z groźbą upadku. Nie dbałam o konsekwencje, bo moje serce zostało roztrzaskane na podłodze sypialni rodziców... I nigdy nie wróciłam, by pozbierać te kawałki.
Devon: Rodzina jest najważniejsza. Poznałem, czym jest nienawiść, zrozumiałem, że Bóg jest głuchy na modlitwy, a życie to pole walki, gdzie stoisz w pierwszej linii frontu. Nauczyłem się być mężczyzną... Wszystko, co na końcu otrzymałem, to pięści ojca, łzy matki i krzyki sióstr. Nie możesz uciec przez przeszłością... Ostatecznie i tak cię dopadnie, choćby we śnie.
Recenzja:
Ja naprawdę lubię erotyki, jednak zbyt krzykliwe opisy scen seksu niezbyt do mnie przemawiają. Na pewno przemawiają do wyobraźni, Autorka swoim stylem bardzo bezpośrednio opisuje każdą pozycję czy odczucia bohaterów. Miała pole do popisu wybierając narrację pierwszoosobową, dzięki czemu poznajemy odczucia Devona oraz Brooke z pierwszej ręki.
Brooke jest nikim innym jak ekskluzywną prostytutką, która lubi swoją pracę. Można by nawet rzec, że to jej pasja. Wydarzenia z jej przeszłości przytłoczyły ją do tego stopnia, że za swoją ścieżkę kariery będąc dziewiętnastolatką, obrała pracę w agencji towarzyskiej o tajemniczej skrótowej nazwie VIP z mniej ciekawym rozwinięciem Very Important Pussy(brzmi zabawnie, nieprawdaż?).
Devona przeszłość również nie oszczędzała. Syn wzorowego policjanta, w oczach innych bohatera, w domu okazywał się potworem względem żony i dzieci. Maltretowany Devon po śmierci ojca wyrasta na “fajnego faceta”. Dba o swoją rodzinę, bez wahania oddałby życie za matkę i siostry. Jednak straszliwa przeszłość nawiedza go na każdym kroku, burząc spokój
Gdy Devon poznaje Brooke od razu zdają sobie sprawę, że odmienią nawzajem swoje życia. Jest to bardzo burzliwa znajomość, Devon akceptuje to, czym zajmuje się Brooke, a ona pilnuje się, aby nie oddać mu swojego serca. Ciekawi jesteście, czy jej się uda?
Książkę czyta się jednym tchem. Chemia między postaciami jest tym, co napędzało mnie do dalszej lektury. Gorąca, pełna seksu otoczka nie pozwalała oderwać się choć na chwilę. Mimo że czasami zachowywali się niezrozumiale, pozbawieni logiki, koniec końców tworzyli fajny zestaw.
Niestety pomijając powyższe zalety wady wydają się nie mieć końca. Zwrócę uwagę po pierwsze na słowa. Niektóre określenia miejsc intymnych chociażby brzmiały tak niedorzecznie, że wytrącało mnie to kompletnie z lektury. Ciężko czyta się tak wulgarnie opisane momentami sceny, choć zdaję sobie sprawę, że mogę być wyjątkiem. Od cnotliwości mi daleko, jednak w książkach mam pewne granice przyzwoitości. Nie mówię tutaj o wydarzeniach, które miały miejsce, lecz słów użytych do ich opisania. Nie będę przytaczać przykładów, na pewno jest tu kilka nieletnich czytelników. W tym miejscu od razu zaznaczę: Pokusa zła to książka tylko i wyłącznie dla osób dorosłych, bezpruderyjnych, lecz i tacy mogą się chwilami zgorszyć.
Początek powieści był bardzo chaotyczny, ciężko było przebrnąć mi przez pozbawione ładu wydarzenia. Ten około stustronnicowy wstęp z przeszłości był niepotrzebny, zaburzał całkowicie tempo lektury, a nie wniósł nic oprócz zniecierpliwienia. Kompletnie pozbawione logiki zachowania Brooke z młodości, niekonsekwentne poprowadzenie postaci Christine, która z nadpobudliwej i głupiej wyrosła na partnerkę raczej wymagającego Devona. Tego bym się najnormalniej w świecie nie spodziewała. Totalny misz-masz postaci, żeby nie napisać każdy z każdym.
Zaznaczę, że “Pokusa zła” to spin-off niewydanej w Polsce trylogii VIP. Opisano w niej historię wspomnianej tutaj jedynie Ysabelle. Dopóki się o tym nie dowiedziałam, jej wątek wydawał mi się całkiem niepotrzebny w książce. Miejcie to na uwadze, czytając “Pokusę zła”, w moim przypadku było to wskazane.
Chaotyczność, wulgarność i brak konsekwencji są tym co, zaniża moją ocenę książki. Gdyby popracować nad stylem(nie mam na myśli cenzury, to erotyk, a one powinny być pikantne), na pewno przypadłaby mi bardziej do gustu. Bez dwóch zdań jest wstrząsająca, minęło kilka dni a ja nadal rozmyślam o tym, co Autorka zgotowała bohaterom.
Może zdziwię tym, co napiszę, ale jeśli inne powieści M. Robinson zostaną wydane na polskim rynku, na pewno je przeczytam.
Polecam miłośnikom gatunku. :)
0 komentarze