"Bad Things. Tristan i Danika. Tom 1" - czyli emocjonalny rollercoaster od R.K.Lilley [Lily]
lipca 30, 2018
Tytuł:
„Bad Things. Tristan i Danika. Tom 1”
Autor:
R.K. Lilley
Gatunek:
romans
Wydawnictwo:
Helion w sekcji: editiored
Opis
wydawcy: Jeśli czytałaś o losach burzliwego, podniebnego
romansu Bianki i Jamesa z bestsellerowej trylogii "W przestworzach",
poznałaś już Tristana i Danikę: niegrzecznego młodzieńca i poukładaną, miłą
dziewczynę, która z całą pewnością powinna się trzymać z daleka od złych
chłopców. Danika miała przecież dość problemów do rozwiązania w codziennym
życiu. To, przez co kiedyś przechodziła, powinno sprawić, że przenigdy nie
pozwoli sobie na ryzykowny związek. Jednak wszystkie żelazne zasady Daniki
stopiły się niczym wosk, gdy któregoś dnia jej pracodawca - i dobry przyjaciel
- przyprowadził Tristana.
Tristan wtargnął w jej
uporządkowane życie jak rozpędzony pociąg. W ciągu zaledwie kilku dni Danika
dała się porwać szaleństwu: grzeczne zainteresowanie niepostrzeżenie
przerodziło się w pożądanie, pożądanie w miłość, a miłość w prawdziwą obsesję.
Groźną, nieprzewidywalną, przerażającą. Nie mogą po prostu ze sobą być, ale też
nie potrafią bez siebie żyć. Jakby było mało problemów z dopasowaniem dwóch
skrajnych charakterów, na drodze między kochankami stają demony przeszłości.
Stare dramaty, nieczyste sprawy. Jak trudno pokonać własny strach, jak bardzo
człowiek jest bezsilny wobec swoich uprzedzeń?
~*~*~*~
Maska, którą na co
dzień nosimy. Płaszcz, pod którym skrywamy cienie ciągnące się za nami
nieustannie przez życie. Uśmiech za którym widnieje rozpacz i ból, choć
niewidoczny na pierwszy rzut oka. Miłość, która może uskrzydlać, dawać oparcie
ale i być zalążkiem uzależnienia, które jest w stanie doprowadzić do upadku. To
wszystko właśnie dostaniecie czytając „Bad Things. Tristan i Danika. Tom 1”. Ta
książka to emocjonalny rollercoaster na dodatkowym przyśpieszeniu.
Historia rozpoczyna się
pozytywnie i zabawnie, jednak pozory mogą mylić. Gdy zagłębimy się w fabułę
dostrzeżemy, że nie jest ona tak lekka, jak się początkowo wydawało. Powieść
przedstawia bowiem związek, który wywiódł się z przyjaźni, jednak zmierza ku
byciu destrukcyjnym dla bohaterów.
Danika jako niania i
przyjaciółka swoich pracodawców postanawia okłamać Bev, by nie zagęszczać i tak
napiętej sytuacji pomiędzy małżonkami. Jeremy bowiem zamiast szukać nowej
pracy, sprowadza kolejne „talenty” muzyczne do ich domu. Gdy pojawia się
Tristan, będący członkiem początkującej kapeli rockowej i zajmującym się
promowaniem klubów, Danika przeczuwa tarapaty przez ogromne „T”, zwłaszcza
przez pryzmat jej skłonności do niegrzecznych chłopców. W drodze wyjątku, dziewczyna
postanawia załagodzić ewentualną krytyczną sytuację w domu okłamując
przyjaciółkę co do prawdziwego powodu tymczasowej gościny mężczyzny, który z
miejsca podbija wszystkich swym nieodpartym urokiem. Tak, nie tylko poznajemy
Tristana, ale również rozpoczynamy historię przyjaźni tej dwójki.
Mężczyzna
szturmem zdobywa domowników, swoimi talentami kulinarnymi, jak i poczuciem
humoru. Wprowadza do uporządkowanego życia Daniki nieco szaleństwa i „luzu”, na
który bardzo rzadko sobie pozwalała. Dziewczyna jednak od początku stawia
wyraźną granicę — będą wyłącznie przyjaciółmi. Jeśli zaś chodzi o Tristana,
przez krzywdę jakiej doznał od osoby, z którą pragną spędzić życie, nie widzi
sensu w byciu na wyłączność i unika stałych związków, dając się pochłonąć
egzystencji na bazie imprez. Z chęcią przystaje na układ oparty na przyjaźni,
lecz nie jest to takie proste, jak mu się początkowo wydawało. Poczuje bowiem
nie tylko pożądanie do pięknej kobiety, ale również coś więcej, co jak sądził
dawno już w nim zgasło, zaborczo przy tym chroniąc tę niezwykle wartościową
„rzecz”, choć sam tej myśli do siebie nie dopuszcza.
Większość fabuły zostało
poprowadzone z punktu widzenia Daniki w narracji pierwszoosobowej. Uświadczymy
jednak i kilku fragmentów, kiedy to poznamy przemyślenia Tristana, dzięki czemu
będziemy mogli nieco bardziej zrozumieć jego zachowanie. Oboje bohaterowie mają
za sobą niełatwą przeszłość, lecz to dziewczyna została wyjątkowo brutalnie
skrzywdzona przez los, co będzie miało wpływ na podejmowane przez nią decyzje i
walkę, by poradzić sobie z wydarzeniami sprzed lat.
Śledząc tę historię
miałam mieszane uczucia. Z jednej strony, widziałam w Danice własny charakter,
co mnie niezmiernie rozbawiło. Nie sądziłam, że kiedyś znajdę fabularną bratnią
duszę. :D Oczywiście bez takiego bagażu doświadczeń jaki ma, co w pewnym
stopniu usprawiedliwia jej rozchwianie emocjonalne, którego jesteśmy świadkami.
Z drugiej strony, jakoś nie bardzo wierzę w terapię grupową na bazie procentów,
a taką nam przedstawia autorka. Tak, kochani. Nie piszę Wam bajek, to naprawdę
się dzieje.
„—
Czuję się okropnie ślicznie — powiedziałam Tristanowi, dopijając drinka.
Omal
nie udławił się ze śmiechu i także odstawił pusty kieliszek. — Jesteś śliczna,
więc wszystko się zgadza.
—
To przez alkohol. Kiedy czuję się naprawdę ślicznie, wiem, że jestem pijana. A
ty co czujesz, kiedy się ululasz?”
Cóż, pomijając tę
wątpliwej jakości terapię, samo uczucie rodzące się pomiędzy głównymi bohaterami ma
podstawy do bycia toksycznym związkiem bazującym na wzajemnym uzależnieniu. I choć
sama książka bardzo mi się podobała, gdyż początek był całkiem lekki z ogromną
dawką humorystyczną, to nie byłam ślepa na ciemny aspekt tej historii. Obawiam
się bowiem, że sporo czytelników nie dostrzeże tego, jak niewłaściwy jest
związek Tristana i Daniki przynajmniej na etapie w jakim znajdują się w tej
części. Liczę na to, że w kolejny tomach zobaczę proces przepracowywania
problemów z którymi boryka się każde z nich. To przyciąganie wpadające w
obsesję chyba nie zostało ukazane zbyt wyraźnie negatywnie, lecz mając
świadomość kolejnego tomu i kontynuacji tej opowieści daję tej powieści kredyt
zaufania, zwłaszcza gdy przeczytałam dedykację autorki.
Poza tymi dwoma
aspektami, co do których może tylko ja się doczepiam jako przewrażliwiona
czytelniczka :P, lektura dostarczy Wam sporo zabawy ale i wielu emocji,
niekiedy bardzo sprzecznych. Oboje, zarówno imprezowy Tristan, jak i początkowo
powściągliwa Danika, są niczym wulkan energii, grożący niespodziewanym
wybuchem. Ogień i woda, dwa żywioły, które w tym wypadku idealnie oddają
charaktery głównych bohaterów. Pytanie tylko, czy nie doprowadzi ich do
spalenia, bądź zgaszenia jednego z nich, a może nawet obojga, pozostawiając
jedynie zgliszcza.
„Kolejny
tydzień był dla mnie piekłem gorszym, niż przeżyłam po którymkolwiek wcześniejszym
rozstaniu, co napawało mnie lękiem, bo przecież to nawet nie było rozstanie z
prawdziwego zdarzenia.
Nigdy
nawet nie był twój, żebyś mogła go stracić — powtarzałam sobie co najmniej sto
razy dziennie.”
Dodatkowych wrażeń
dostarczą Wam także przyjaciele tej dwójki, którzy niezmiernie ubarwiają treść.
Frankie powaliła mnie swoją osobą na kolana. Jest tak pozytywną postacią, że aż
pragnie się przebywać jak najdłużej w jej towarzystwie.
A końcówka książki... to istna petarda wrzucona czytelnikowi tuż pod nogi. Spowoduje ona, że Wasze serce stanie w przypływie rozpaczy. Emocjonalna mieszanka
zaserwowana przez R.K. Lilley na długo pozostawia w zawieszeniu. Tę
książkę można jednocześnie pokochać i znienawidzić. A to najlepsza kombinacja
jaką można stworzyć.
Czy polecam tę książkę?
Tak, pomimo pewnych kwestii, które aż proszą się o ich pogłębienie, ale w tym
względzie liczę na drugi tom. Będziecie się śmiać i płakać. Będzie Was bolało serce
patrząc na rany jakie zadaje niektórym los. Będziecie współczuć zaburzeń i
różnego rodzaju uzależnień z jakimi muszą się zmierzyć bohaterowie, ale i
kibicować im w pokonaniu demonów z którymi żyją. Wartością dodaną jest także
poruszenie przez autorkę trudnego tematu uzależnienia, którego wielu nie widzi,
dopóki wyraźnie się go nie wskaże.
Ja z przyjemnością
dowiem się, jak potoczą się dalsze losy Daniki i Tristana. Mam nadzieję, że Wy również ;)
Lily
Moja ocena: 5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Helion, sekcji editiored.
0 komentarze