Bad Boy's Girl 3 - Blair Holden - czyli ciąg dalszy opowieści o nie takim złym chłopcu [Sil]
lipca 26, 2018
Autor: Blair Holden
Tytuł: „Bad Boy’s Girl 3”
Data wydania: 06.06.2018
Wydawnictwo: Jaguar
Opis wydawcy:
Do tej pory Tessa O’Connel,
zwana także Muffinką, myślała, że nikt na świecie nie kryje tyle lęków i
kompleksów, co ona. Jakież więc było jej zaskoczenie, gdy odkryła, że nie ma
monopolu na podejmowanie dyktowanych wątpliwościami głupich decyzji. I że w tej
akurat dyscyplinie facet jej życia bije ją na głowę.
Niestety, rzeczywistość
ani myśli trzymać się jakiegoś planu… Cole, naczelny Bad boy college’u,
wschodząca gwiazda futbolu, gość, który jest świetny we wszystkim, za co się
weźmie, nie bardzo radzi sobie z rzeczywistością. Jednak Muffinka już wie, że
są sytuacje, w których słowa i zapewnienia nie zdadzą się na nic. Czasami nawet
nie warto próbować. W tej sytuacji Tessa dochodzi do jedynego słusznego
wniosku: pozwoli, by Cole na własnej skórze przekonał się, jak bezdennie
kretyńska jest jego gierka. Ale kiedy rodzinne problemy z przeszłości wybuchają
jej w twarz, Cole zaczyna coś ukrywać, a osoba, której bezgranicznie zaufała,
okazuje się mieć własne cele, Tessa musi poważnie zastanowić się na tym, dokąd
zmierza i czego tak naprawdę pragnie od życia.
***
Powieść ta
jest moim kolejnym spotkaniem z autorką, które znów przyprawiło mnie o
niekontrolowane salwy śmiechu i kilka uronionych łez, ale jakby mogłoby być
inaczej, skoro przez te trzy tomy zdążyłam się z nimi zżyć i pokochać każdego z
osobna, choć oczywiście z pewnymi wyjątkami, których mimo największych starań,
polubić się nie dało.
Może zacznę od początku.
„Bad Boy’s Girl 3” opowiada dalsze losy Tessy,
zwanej też Muffinką i Cole’a, pary dziewiętnastolatków, którzy są na pierwszym
roku studiów na jednej z uczelni należącej do Ligi Bluszczowej – Brown. I mogę
wam zdradzić, że o ile miałam ochotę tą uroczą dwójką potrząsnąć kończąc
zarówno tom pierwszy jak i drugi, tak tym razem było inaczej.
Tessa
O’Connel jest dziewczyną, która przeszła wiele. W liceum była dziewczyną, z
której wszyscy się wyśmiewali z powodu jej wagi, w tym dawna przyjaciółka
Nicole. Obecnie, mimo, że nic jej sylwetce nie brakuje, a chłopcy gotowi są za
nią latać ( albo byliby gotowi, gdyby nie mordercze zapędy jej chłopaka) wciąż
nękają ją kompleksy i przeświadczenie, że nie zasługuje na kogoś takiego jak
Cole. Docinki znajomych z uczelni, ataki tzw. Yoland i kłótnie z osobą, którą
kocha, wcale nie pomagają jej się ich pozbyć, a wręcz nasilają w dziewczynie
lęk, że jest niewystarczająca dobra. Jednak kubeł zimnej wody wylany przez
bliską obojgu osobę sprawia, że Tessa zaczyna inaczej patrzeć na siebie,
związek, w którym jest z Colem i czas, jaki razem spędzili. To wszystko
sprawia, że postanawia na nowo zdobyć miłość swojego życia.
Cole
Stone to tytułowy zły chłopiec, który pod maską zawadiaki i lepu na kobiety,
kryje w sobie ogromne pokłady wrażliwości i romantyzmu. Jest troskliwy i
opiekuńczy względem Tessy. Wspiera ją jak tylko może, często stawiając jej
dobrostan ponad swoim własnym, aż wreszcie nie wytrzymuje presji i wyjeżdża.
Ucieka bez słowa pożegnania, by nabrać dystansu do sytuacji, w jakiej się
znalazł, a także problemów, które zagrażają jego przyszłości z dziewczyną, ale
nie tylko. Dręczony wątpliwościami zamyka się na wszystkich, także na jedyną
kobietę, którą kiedykolwiek pokochał.
Jednak czy
będzie w stanie zrezygnować z niej, skoro tak długo walczył o tę miłość?
Czy pokona
swoje demony i wyzna, co tak naprawdę go trapi.
Czy Tessa zdoła
odzyskać jego zaufanie i udowodni mu, że go kocha?
Trzeci tom tej
skądinąd bestsellerowej serii rodem z Wattpada jest taką lekcją życia dla
bohaterów. Każdy z nich borykając się ze swoimi obawami, kompleksami i demonami
przechodzi porządną szkołę, w efekcie, czego dorośleje, staje się silniejszy.
To właśnie mnie w tej części urzekło, że nie jest sielankowo, nie ma lukru i
bujania się na różowych chmurkach, za to jest walka z samym sobą, walka o marzenia
i wspólną przyszłość.
Niewątpliwą perełką w fabule jest
również ukazanie, że związek nastolatków może być równie ważny, trwały, co
dorosłych ludzi, choć często przez tych drugich zdarza się być bagatelizowany i
oznacza dla nich jedynie młodzieńcze zauroczenie, czy kaprys. Dla mnie
osobiście miłości nie da się mierzyć za pomocą wieku zakochanych osób, czy
długości związku, bo to jak bardzo kochamy wiemy jedynie my sami i oczywiście
Ci, których obdarzamy uczuciem. Toteż niezmiernie się cieszę, że Tessa i Cole
udowadniają, iż prawdziwa miłość istnieje, nawet, jeśli ma się dziewiętnaście
lat.
„Dzień w dzień robi coś, co
sprawia, że naprawdę wierzę, że nie ma przypadków i że ludzie zawsze stają na
naszej drodze z określonego powodu; wierzę, że – być może – rzeczywiście
istnieje coś takiego jak druga połówka. […] Zastanawiam się właśnie nad tym
wszystkim i mimo że nie zapominam, jak wielką jestem szczęściarą, że Cole
pojawił się w moim świecie, to z niejaką dumą uświadamiam sobie, że mnie
również udało się w końcu stać się dla niego taką właśnie osobą.”
Blair
Holden stworzyła powieść, a raczej serię o złamanych obietnicach, zdradzonym
zaufaniu, braku szczerości, błędnych decyzjach, jak również złych nawykach,
gdyż na tym właśnie polega dorastanie – na znajdywaniu drogi, celu w życiu, na
nauce na błędach. Według mnie właśnie w tym tkwi fenomen tego cyklu i to jest
jego niepodważalną zaletą.
„Nic nie dzieje się bez
powodu. To prawda. Ale prawdą jest również, że niektóre wydarzenia można
sprowokować samemu. Wystarczy wierzyć i z całych sił walczyć.”
Język powieści
jest prosty, plastyczny, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko, a
przedstawione sceny i wydarzenia łatwo malują się w wyobraźni czytelnika
tworząc barwny obraz burzliwej pierwszej miłości. Niewątpliwym plusem jest
również poczucie humoru Blair Holden, którym szczodrze obdarowała Tessę,
wnosząc tym samym uśmiech, gdy robiło się zbyt poważnie. Zaś użyta
pierwszoosobowa narracja pozwala czytelnikowi wczuć się w główną bohaterkę,
poznając od podszewki jej uczucia, pragnienia, a także kompleksy i wątpliwości,
dlatego też lepiej można zrozumieć jej postępowanie. Zagadką natomiast jest
Cole, gdyż nie znamy jego punktu widzenia, jedynie relacja Tessy ukazuje nam
jego postać. Niemniej jest on wyraźnie nakreślony przez pisarkę, jak też
wszystkie postacie występujące w powieści. Każdy z bohaterów ma ciekawy rys i
można powiedzieć, że na równi z innymi od razu zapada w pamięć.
„Bad Boy’s
Girl 3” to
książka, obok której trudno przejść obojętnie, gdy zna się całość losów
bohaterów, ich radości, smutki i wszystko pomiędzy, a trochę tego było. Jest
ona powieścią typowo młodzieżową, jednak myślę, że ciut starsze osoby (w tym
ja) znajdą w niej coś dla siebie, coś, co sprawi, że z nostalgią przypomną
sobie szkolne zawirowania, pierwsze zauroczenie, czy też miłość. Zatem jeśli
czytaliście wcześniejsze tomy, bądź nie znacie tej historii w ogóle, to
najwyższy czas to zmienić i zapoznać się z losami uroczego złego chłopca i jego
Muffinki. Ja natomiast zakreślam w kalendarzu październik, gdyż wtedy
przewidziana jest premiera kolejnego tomu, który muszę koniecznie przeczytać.
Gorąco polecam.
Autor: Sil
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję portalowi zazyjkultury.pl i Wydawnictwu Jaguar
0 komentarze