"Wezwanie" John Grisham [Lily]

maja 20, 2019




Tytuł: „Wezwanie”
Autor: John Grisham
Tłumaczenie: Andrzej Leszczyński
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 352
Rok wydania: 2019
Wydanie: II
Opis wydawcy: Dwa miliony dolarów to dużo, zwłaszcza dla sędziego, który podobno nie brał łapówek.
Ray Atlee, wykładowca prawa, i jego brat nieudacznik zostają wezwani przez ojca do rodzinnego miasteczka, Clanton. Nieuleczalnie chory emerytowany sędzia chce im przedstawić swą ostatnią wolę. Zanim jednak Ray dociera na miejsce, staruszek umiera, pozostawiając po sobie – poza testamentem, który nikogo nie zaskakuje – ukrytą w pudłach fortunę. Nikomu o tym nie mówiąc, zwłaszcza bratu, Ray postanawia odkryć tajemnicę źródła pieniędzy. Kiedy okazuje się, że nie tylko on wie o ich istnieniu, robi się naprawdę gorąco.


~*~*~*~

Książki Johna Grishama to jedne z najlepszych kryminałów i thrillerów prawniczych jakie czytałam. Uwielbiam je i zaczytuję się w nich, gdy tylko mam okazję. W „Wezwaniu” autor jednak skupia się nie tyle na prawie, co na pieniądzach oraz specyfice ludzkiej natury w związku z tym, co większość z nas pożąda – bogactwa.

Nieuleczalnie chory, emerytowany sędzia wiedzie samotny żywot w ogromnym domu. Dwaj synowie, Ray oraz Forest, od wielu lat nie dogadują się z ojcem, który w dość oschły sposób ich traktował. Pewnego dnia, czując zbliżający się koniec jego podróży po tym ziemskim padole, wzywa swych potomków do miejsca ich dzieciństwa.

Ray pomyślał, że ojciec zapewne przywita ich w czarnych spodniach i białej koszuli z małymi dziurkami wypalonymi przez żarzący się tytoń z fajki, ale wykrochmalonej, bo zawsze takie nosił. (…) I z pewnością nie będzie czekał na synów na tarasie, lecz zasiądzie przy biurku w gabinecie, pod wielkim portretem generała Forresta. Będzie chciał sprawiać wrażenie zajętego pracą, nawet w niedzielne popołudnie, jakby ich przyjazd do domu wcale nie był taki ważny.”

Historia opowiedziana została w narracji trzecioosobowej, z punktu widzenia Raya, starszego brata, wykładowcy prawa na uniwersytecie w Wirginii. Kiedy przybywa do rezydencji ojca, zastaje go martwego. Mimo iż nie rozpacza nadmiernie, czuje się nieswój, jednocześnie ciesząc się, że to nie Forest, który boryka się z wieloma nałogami, znalazł zmarłego. Do czasu przybycia brata, Ray przegląda rzeczy sędziego. Natrafia na testament, w którym ojciec podzielił majątek pomiędzy synów po połowie. Nie dziwi go, iż został ustanowiony jego wykonawcą, bowiem jako jedyny, można uznać, że „wyszedł na ludzi”.

To, co szokuje Raya, to miliony ukryte w komodzie. Wiedząc, że ojciec był już na emeryturze, a także to, iż jako sędzia w prowincjonalnym miasteczku nie miał możliwości zarobić takich pieniędzy, nie wspominając słowem o swym znalezisku Forestowi, rozpoczyna własne śledztwo, by ustalić ich pochodzenie.

Odnalezienie martwego ojca było wystarczająco silnym szokiem jak na jeden dzień, a po odkryciu pieniędzy w pudłach był kompletnie roztrzęsiony.”

Czytelnik razem z Rayem podąża śladem pieniędzy, odkrywając kolejne tajemnice, jakie skrywał sędzia Reuben, a także jego syn, a brat mężczyzny - narkoman. Jak wiele sekretów skrywa rodzina Atlee? Czy warto je okryć, czy lepiej pozostać w niewiedzy?

Niewątpliwie, John Grisham jest mistrzem w swoim fachu. Potrafi zanalizować ludzką naturę z zabójczą wręcz precyzją. Bohaterowie jego powieści są wyraziści, niejednoznaczni i bardzo rzeczywiści. Ukazując zarówno te jasne, jak i ciemne strony człowieka, tworzy wymowny obraz, który pragniemy oglądać bez końca. Zakończenie powieści jest zaskakujące i właściwie czułam, jakby autor specjalnie pozostawił pewne niedopowiedzenie.

Siedząc na betonowej posadzce, otoczony paczkami zawierającymi trzy miliony dolarów, uzmysłowił sobie nagle, jak bardzo ważne stały się dla niego te pieniądze. Jego pełna nerwów, koszmarna ubiegła noc była wynikiem lęku Raya o to, że je utraci. Teraz nie mógł się z nimi rozstać.”

„Wyzwanie” jest niewątpliwie ciekawym studium postaci i testem moralności bohaterów powieści, bowiem, podczas lektury uparcie pojawia się pytanie, ile jesteśmy w stanie poświęcić dla pieniędzy? Autor ukazuje, jak podejmowane przez nas decyzje, mogą zniszczyć wszystko, co osiągnęliśmy pomimo dobrych uczynków. To, w jaki sposób jedna osoba może mieć kilka wcieleń i niejednokrotnie nawet najbliżsi nie są świadomi tej ciemnej strony. Nie jest to pędząca do przodu akcja, gdzie, co i rusz napotykamy na nagłe zwroty. To spacer, podczas którego Grisham odsłania nam kawałek po kawałku dalsze etapy podróży Raya ku poznaniu prawdy o funduszach ojca ukrytych w domu.

Każdy, kto uwielbia książki Johna Grishama, będzie zadowolony z kolejnej świetnej lektury, która trzyma w napięciu aż do samego końca. Ja już nie mogę się doczekać ponownego spotkania z twórczością tego autora, by sprawdzić, co tym razem dla nas przygotuje. :D


Lily
Moja ocena: 5,5/6

Za możliwość przeczytania książki, bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros




You Might Also Like

0 komentarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Instagram

Subscribe