Premierowa recenzja "Sherlock. Prawdziwa historia psiego strażaka" Paul Osborne [Lily]

maja 29, 2019




Tytuł: „Sherlock. Prawdziwa historia psiego strażaka.”
Autor: Paul Osborne
Tłumaczenie: Kinga Markiewicz
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 29 maja 2019 r.
Ilość stron: 254
Opis Wydawcy: Woof, woof! Oto najodważniejszy strażak z całej psiej brygady!
Ochronne buty, merdający ogon i niezwykle czuły nos? To Sherlock, prawdziwy psi strażak, który codziennie ratuje ludzkie życie! Ten niepozorny cocker spaniel to bohater, który wraz ze swoim partnerem, Paulem Osborne’em, przeszukuje pogorzeliska i pomaga potrzebującym.
Poznaj niesamowite przygody psa, który codziennie udowadnia, że nawet tak niepozorne stworzenie jak on ma w sobie ducha wielkiego bohatera! Sherlock ryzykuje często swoje życie, aby pomóc innym i bezbłędnie wskazać przyczyny pożaru.
Jego odwagę nagrodzono specjalnym medalem przyznawanym wyjątkowym zwierzakom.  A samą psinę pokochała rodzina królewska! Dołącz do Sherlocka, Paula i innych bohaterów z Londyńskiej Straży Pożarnej!

~*~*~*~

Trafiła mi się prawdziwa gratka — niejako powieść biograficzna o psie. Nie jest to jednak zwykły pies, a członek wyspecjalizowanego zespołu śledczych pożarniczych w ramach Londyńskiej Straży Pożarnej.

Paul Osborne, jednocześnie autor i strażak — drugi bohater książki, przeprowadza nas przez etap poznania niezwykłego czworonożnego pupila londyńskich strażaków, Sherlocka, małej futerkowej, przepełnionej energią kulki, która miała zadatki na najlepszego psa śledczego, następnie szkolenia, otrzymania roli jego opiekuna i samych akcji, w których brali obaj udział, jako świetnie zgrany zespół.

Jedna z najtrudniejszych lekcji, jaką przyszło mi odrobić i do której musiałem dorosnąć, mówiła: nieważne, jak bardzo byłbym przekonany o swojej racji, rację ma zawsze pies!”

Książka ta ukazuje, jak niesamowitym zaufaniem obdarza nas pies, a także to, jakim jest wiernym przyjacielem, na którym możemy polegać w najtrudniejszych chwilach. Jest to bardzo ważne z uwagi na wykonywaną przez Paula i Sherlocka pracę. Autor niejednokrotnie podkreśla, że najistotniejsze jest zaufanie, jakim darzą siebie nawzajem. Bardzo podobało mi się w tej historii to, że Paul nic jej nie upiększał, tylko ukazał, jak wiele poświęcają strażacy z zespołu śledczych pożarniczych, jak wpływa to na ich najbliższych oraz, jak wielkie niebezpieczeństwo im towarzyszy podczas pracy. Nie pominął faktu, iż cały czas wraz z Sherlockiem muszą się szkolić, by jak najlepiej ich tandem funkcjonował.

Ogień uderza na oślep. Nie ma poszanowania dla wieku, płci, wiary, bogactwa, zdrowia ani statusu społecznego. Po prostu zabija wszystko i wszystkich na swojej drodze. Wybucha i szaleje, dopóki nie zostanie ugaszony. (…) Jednym z najsmutniejszych dni w naszej pracy był ten, kiedy wezwano nas do bezdomnego, który spalił się w zamkniętym namiocie. Nie było żadnych świadków zdarzenia (…).”

Psy, które wybierane są do szkolenia muszą posiadać odpowiednie predyspozycje i cechy, jakie pozwolą im na pozytywne przejście całej drogi nauki ufania swojemu człowiekowi, własnemu instynktowi oraz reagowania bez wahania na polecenia. Także człowiek musiał się nauczyć, by mieć wiarę w instynkt psa, być wyczulony na każde jego zachowanie. Od ich współpracy zależeć będzie, bowiem to, czy uda się odkryć np. gdzie dokładnie znajdowały się materiały wybuchowe. Niezwykle czuły węch, intuicja, czujność i doskonałe wyszkolenie — to wszystko składa się na niezawodnego Sherlocka — uhonorowanego medalem za odwagę.

Widziałem, jak Sherlockowi drga nos, a zauważyłem, że w miejscach takich jak to, gdzie znajduje się całe mnóstwo różnych zapachów, jego zmysły są naprawdę wyostrzone. Postanowiłem wziąć go na stronę i pogadać.
Wszystko w porządku, kolego? Przykra sprawa, co? Nie martw się, nikt z nas nie lubi takich przypadków. wiem, że to zamieszanie w niczym nie pomaga. Odejdźmy stąd na chwilę, żeby nos ci trochę odpoczął…”

Paul Osborne niesamowicie obrazowo opisuje przebieg służby jego i Sherlocka. Czytając, miałam zarówno momenty, kiedy śmiałam się z perypetii Sherlocka, w innych byłam wzruszona, bądź czułam ciarki przebiegające po plecach, kiedy autor opowiadał o niektórych akcjach, w jakich brali udział.

Książka napisana jest lekko, pomimo poważnych tematów. Paul niewątpliwie potrafi opowiadać o swojej pracy i życiu, jakie wiedzie z wiernym przyjacielem u boku — Sherlockiem. Jeżeli chcecie na chwilę wpaść do sympatycznego strażaka i jego wiernego towarzysza, by zerknąć jak pracuje zespół śledczy pożarniczy, to z pewnością na nudę nie będziecie narzekać. Wspaniała historia, do tego doskonale opowiedziana. Polecam Wam, nie tylko jako zagorzała fanka własnego psiaka, ale i zdeklarowana miłośniczka dobrych opowieści z czworonogami w roli głównej. :D


Lily

Moja ocena: 5/6


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Kobiece.



You Might Also Like

0 komentarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Instagram

Subscribe