"Gdzie Diabeł mówi Dobranoc. Tom 1. Księżyc jest pierwszym umarłym" Karina Bonowicz [Lily]
czerwca 26, 2019
Tytuł: „Gdzie Diabeł mówi Dobranoc. Tom pierwszy. Księżyc
jest pierwszym umarłym”
Autor:
Karina Bonowicz
Wydawnictwo:
Initium
Ilość
stron: 576
Rok
wydania: 2019
Część:
I
Opis wydawcy: Według legendy, wiele stuleci temu
czwórka przyjaciół została wygnana z rodzinnej wioski, gdyż
ludzie lękali się ich czarów. Rozeszli się w cztery strony
świata, ale zadziwiającym zbiegiem okoliczności i tak wszyscy
dotarli w to samo miejsce – do czarciego kamienia. Tam wywołali
diabła i dobili z nim targu... Ich potomkowie przez wieki odczuwali
skutki tego paktu i bezskutecznie próbowali się z niego wywikłać.
Czy przedstawicielom kolejnego pokolenia uda się wreszcie wrócić
do normalności? Jakie przeszkody będą musieli wcześniej pokonać?
Z jakimi przeciwnikami się zmierzyć? Jakich sojuszników pozyskać?
Małe miasteczko na odludziu stanie się sceną niezwykłych
wydarzeń.
Po niespodziewanej śmierci rodziców siedemnastoletnia Alicja trafia
pod opiekę ciotki, która mieszka w posępnym miasteczku na
Podkarpaciu o mrocznej nazwie Czarcisław. Niezbyt zachwycona
wyjazdem z Warszawy, dziewczyna nie czuje się dobrze w nowym
miejscu, najwyraźniej pełnym dziwaków i kryjącym jakieś ponure
sekrety. Zagubiona nastolatka krok po kroku odkrywa, że nikt tu nie
jest tym, za kogo się podaje. Sama też musi zmierzyć się z
brzemieniem swojej prawdziwej natury i wykonać niebezpieczne
zadanie.
~*~*~*~
Powiem Wam, że polska fantastyka ma się naprawdę nieźle, a polska
fantastyka w wydaniu kobiecym, jeszcze lepiej. ;) W przypadku książki
„Gdzie Diabeł mówi Dobranoc”, w pierwszej kolejności
przyciągnął mnie tytuł, zaraz potem okładka, dopełniając
ciekawość opisem. Tym sposobem, spędziłam kilka dni ze świetnie
napisaną powieścią z gatunku fantastyki dla młodzieży. I nie
przeszkadzał mi fakt, że już dawno jestem po etapie
„młodzieńczym”. :P Historia Alicji mnie pochłonęła bez
reszty. Ale, zacznijmy od początku.
Siedemnastoletnia Alicja Kujadynowicz trafia do ciotki Tatiany po
nagłej śmierci rodziców. Czarcisław, to małe miasteczko gdzieś
na Podkarpaciu, czyli w środku niczego, jak to określa miejsce swojego
zesłania nasza bohaterka. :D Ciotka okazuje się być całkiem młodą
kobietą, nieco dziwną, ale rokującą na niezłą opiekunkę,
której największym mankamentem jest totalny brak zdolności
kulinarnych. Alicja nie ma problemów z aklimatyzacją, gdyż całe
życie wraz z rodzicami przeprowadzała się z miejsca na miejsce.
Jednak nigdy dotąd nie mieszkała na wsi, gdzie każdy o każdym
wszystko wie i każdego zna. Dziewczyna poznaje specyficznych
mieszkańców i ich dziwne zwyczaje, a z czasem legendy, które
początkowo wywołują rozbawienie, by następnie przerazić ją swym
realizmem.
Miejscowa legenda głosi, że czwórka przyjaciół została
założycielami miasteczka przywołując Diabła przy czarcim
kamieniu dobili targu z Diabłem, skazując tym samym siebie i swoich
potomków na życie z klątwą. Kolejne pokolenia starają się
zerwać pakt, jednak nie wszyscy są chętni brać udział w
niebezpiecznym rytuale.
"Na myśl o tym, co wydarzyło się na cmentarzu, Alicja dostawała gęsiej skórki."
W ten niezwykły świat, pełen sekretów i dziwnych stworzeń
dosłownie wpada Alicja, która w dodatku okazuje się być guślnicą - czyli potocznie mówiąc - czarownicą. Kreacja jej postaci bardzo przypadła mi do
gustu. Jest naprawdę realistyczna i wyrazista. Ma charakterek
odpowiedni dla jej wieku. Wyróżnia się na tle pozostałych
bohaterów, przyciągając uwagę czytelnika. Nie sposób jej nie
polubić, i nie wspierać w decyzjach, czy też wątpliwościach, a
nawet obawy przed nieznanym.
"Dogadywanie się z tobą to jak proszenie Władimira Putina, żeby odmówił modlitwę za pokój na świecie."
Niewątpliwie fascynujący są także pozostali mieszkańcy
miasteczka. Zarówno drugo, jak i trzecioplanowe postacie są
przemyślane, każda z nich ma swoje zadanie i udział w
wydarzeniach. Kilka zaskoczyło mnie pozytywnie, inne, wprawiły w
zdumienie swoim postępowaniem. Z pewnością nie można liczyć na
nudę podczas lektury, gdyż książka opiera się na świetnie
skonstruowanych dialogach i dynamicznej akcji.
"Stara Szottowa? - prychnęła Tatiana. - No, zdziwiłabyś się. To zupełnie przeciwny kierunek.
- To znaczy?
- Przewodnicząca kółka różańcowego i naczelna stroicielka ołtarzy na Boże Ciało. - Tatiana przewróciła oczami.
Alicja się skrzywiła.
- Serio?
- Serio, serio. Więc lepiej przy niej nie próbuj żadnych sztuczek, bo będziesz miała na karku egzorcystę i dziewczynki sypiące kwiatki."
Książka została napisana w narracji trzecioosobowej, a fabuła
poprowadzona jest głównie z punktu widzenia Alicji. Możemy
jednak w kilku momentach mieć wgląd w życie pozostałych
bohaterów, co niewątpliwie można poczytać za duży plus.
Uwielbiam wiedzieć, co tam się dzieje u reszty postaci, co myślą,
czy też co odczuwają.
"- Jurko? - Alicja zmarszczyła brwi. Skąd on... Powiedziałaś mu?
- Po pierwsze, jest patologiem, więc się zna - odparła spokojnie Tatiana. - Po drugie, zna nas i zawsze nam pomaga...
- ... tuszować takie sprawy - dokończyła Natasza. - Gdyby nie on, bylibyśmy w dupie.
Dziadek Olgi i Borysa chrząknął znacząco.
- W odbycie - poprawiła się Natasza, co go raczej nie uspokoiło.
Świetnie. A więc nie dość, że znalazła się w siedlisku dziwadeł, to jeszcze ci, którzy są normalni, pomagają innym utrzymywać, że generalnie nic się nie dzieje, po lesie nie biegają wilkołaki i nikt nikomu nie wysysa krwi."
Autorka doskonale nakreśliła świat przedstawiony. Czytelnik ma
wrażenie jakby naprawdę znalazł się w Czarcisławiu i słuchał
fascynujących opowieści o słowiańskich legendach, przeżywając przygodę wraz z Alicją i jej niezwykłymi towarzyszami. Pierwszy tom
przekonał mnie do tego, że warto czekać na kolejne. Zakończenie
wbiło mnie w fotel. Fabuła jest przemyślana, dialogi realistyczne,
bohaterowie prawdziwi i efektowni. Akcja rozgrywa się stopniowo,
dzięki czemu czytelnik ma możliwość poznać i przywiązać się
do postaci. Wierzenia słowiańskie dodają uroku i magii całej
książce, a humor, niekiedy czarny, sprawia, że co i rusz
uśmiechałam się do siebie podczas lektury. Karinę Bonowicz mogę
spokojnie wpisać na listę moich ulubionych autorek z gatunku
rodzimej fantastyki.
Z całego serca polecam Wam tę powieść i czekam z niecierpliwością
na ciąg dalszy historii Alicji, jej ekscentrycznej ciotki i paczki
osobliwych przyjaciół.
Moja ocena: 6/6
Lily
Za możliwość przeczytania niniejszej książki dziękuję
Wydawnictwu Initium.
0 komentarze