"Pikantnie po włosku" Gosia Lisińska - czyli jak upolować włoskie ciacho [Meg]
czerwca 05, 2019
Autor: Małgorzata Lisińska
Tytuł: Pikantnie po włosku
Wydawnictwo: Inanna
„Pikantnie
po włosku” to druga książka z serii Miłość w Tychach.
Pierwszy tom bardzo przypadł mi do gustu, więc tym bardziej
ucieszyłam się, że powstanie kolejna część o moim ulubieńcu,
czyli Roberto.
Tym razem to właśnie on zostaje głównym bohaterem, który to po nieudanej próbie poderwania Karoliny pozostaje z pustką w sercu. Czy ktoś tę pustkę wypełni? Oczywiście, w końcu to romans. Nikt inny jak przyjaciółka Karoli, czyli Magda Lisowska wraz ze swoim charakterkiem, zabawnym językiem i buzującą w niej namiętnością.
Po tym, jak Roberto został porzucony przez Karolę na rzecz niejakiego Jakuba (no cóż, ja tam kibicowałam włoskiemu przystojniakowi, ale jak to mówią „nie ma tego złego...” - w końcu dzięki temu, że Karola wybrała tak, a nie inaczej, powstała druga część. ) gorący Włoch ląduje w łóżku Magdy. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że nad ranem znika, a potem wmawia dziewczynie, że ich łóżkowa przygoda była jedynie pomyłką.
Włoska świnia, prawda? Prawda, ale tylko przez chwilę... Co nie zmienia faktu, że przez tę chwilę miałam ochotę go ukatrupić! Oj, nie obyło się bez kilku inwektyw.
Niestety spotkania tej dwójki są nieuniknione, pracują w jednej firmie, więc ciężko całkowicie zniknąć sobie z oczu. Biedna Magda czuje się skrzywdzona, co jest oczywiste. Na pomoc przychodzi jej tata i poczucie humoru. A takie połączenie może skończyć się tylko w jedne sposób – będzie zabawnie!
Małgorzata Lisińska w tej części poza głównym wątkiem, czyli romansem pomiędzy Magdą i Roberto nakreśliła w bardzo ciekawy sposób relację Magdy z rodzicami. Nie będę Wam zdradzać, jak potoczyły się losy rodziny Lisowskich, ale ten wątek zasługuje na uwagę, ponieważ jest dość nietypowo poprowadzony i momentami zaskakujący.
Główna oś fabuły skupia się na relacji Roberto i Magdy, w której oczywiście nie zabraknie punktów zwrotnych, zabawnych potyczek i erotyzmu. Nie zawsze będzie szło wszystko z planem, ktoś w ich życiu wywoła niemały dramat, a czy ostatecznie Magda i Roberto znajdą swój happy end dowiecie się, czytając!
Całą historię poznajemy z perspektywy Magdy, której przemyślenia i sformułowania bywają prześmieszne. Może czasem dziewczyna jest nieco zbyt infantylna, jednak w końcu jest jeszcze dość młoda. Podobała mi się jej zadziorność i to, że nie była bierna. Potrafiła Morettiego sprowadzić do pionu, mimo że „leciała” na niego już od samego początku. Ich gierki słowne, insynuacje i podchody napędzały fabułę i dodawały smaczku.
Język, którym posługuje się autorka, jest dopasowany do charakteru Magdy, nie mamy tutaj przeskoku pomiędzy narracją a dialogami. Wszystkie myśli, czy opisy są charakterystyczne właśnie dla tej postaci, przez co czujemy się, jakbyśmy znajdowali się dokładnie w jej głowie i płynęli wraz z jej myślami. A Magda potrafi czasem nawywijać!
Ta część rzeczywiście zgodnie z tytułem jest bardziej erotyczna, a właściwie pikantna, jednak nadal jest to pozycja raczej delikatna i fanki romansów będą usatysfakcjonowane.
Polecam na poprawę humoru, przyjemny wieczór z winem (koniecznie włoskim) i dla oderwania się od szarej rzeczywistości. To naprawdę działa!
Moja ocena 4,5/6
Meg
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Inanna.
0 komentarze