"Zakochani po uszy" Jenn McKinlay, czyli komedia romantyczna na czterech łapach [Sil]

sierpnia 09, 2018




Tytuł: "Zakochani po uszy"
Autor: Jenn McKinlay
Wydawnictwo: Kobiece
Wydano: 19.07.2018
Stron: 368



Opis wydawcy:

Siedem lat temu Mac została porzucona przed ołtarzem. Wkrótce po tym opuściła miasteczko Bluff Point. Z okazji zbliżającego się wesela przyjaciółki na dwa tygodnie powraca w rodzinne strony.
Gavin, brat przyszłej panny młodej, jest weterynarzem. Zawsze miał słabość do Mac. Cieszy się, że będą mogli ponownie się spotkać. Nie spodziewa się jednak, że coś ich połączy. A właściwie – ktoś.
Pewnego dnia Mac znajduje wystraszonego małego boksera. Kobieta z pomocą Gavina stara się znaleźć zwierzakowi nowy dom. Z czasem uroczy piesek zaczyna wypełniać pustkę w jej sercu. I nie tylko on…

 *****

„Zakochani po uszy” autorstwa Jenn Mc Kinlay, to pierwsza część serii z merdającym ogonkiem w tle, która począwszy od tytułu i okładki, a skończywszy na opisie przyciąga ciepłem i urokiem opowieści, gdzie pies stanowi niejako spoiwo łączące bohaterów, a także miły akcent, dla wszystkich wielbicieli czworonogów, chociaż nie tylko.
Powieść ta jest moim pierwszym spotkaniem z autorką, jednak z pewnością nie ostatnim, wszak niebawem, bo w październiku ukaże się kolejny tom, pt. „Wyszczekana miłość”, na którą już teraz nie mogę się doczekać.
Książka opowiada losy Mackenzie – Mac Harris, która zmuszona ślubem swojej najlepszej przyjaciółki Emmy, wraca do Bluff Point, miejsca skąd uciekła siedem lat wcześniej zaraz po tym jak została porzucona przed ołtarzem. Gdy przybywa w rodzinne strony, ku jej zdumieniu nie czeka na nią przyszła panna młoda, a jej brat, którego miała w planach unikać jak ognia przez cały dwutygodniowy pobyt w miasteczku. Ale jak to zwykle bywa, jej plany spełzają na niczym, a Gavin Tolliver robi wszystko by wskrzesić wspomnienia sprzed lat, a nawet stworzyć nowe, które połączą ich ścieżki już na zawsze.

Czy mu się uda ta sztuka?
Czy Mac otworzy się na miłość?
Czy półprawdy w dobrej wierze zostaną wybaczone?
I co ma z tym wspólnego pewna suczka rasy bokser?

Mac Harris, to trzydziestodwuletnia kobieta, która siedem lat temu została porzucona przed ołtarzem przez Setha Connelly, który to w ten pamiętny dzień uciekł wraz z jej największym wrogiem ze szkolnej ławy – Jessie Peeler, skazując ją na pośmiewisko zebranych gości i mieszkańców Bluff Point. Od tamtej pory wiodła swoje życie w Chicago u boku niejakiego Trevora oraz pracując w jednej z tamtejszych korporacji, jako księgowa. Pewnego dnia przyjeżdża w rodzinne strony z okazji ślubu swojej najlepszej przyjaciółki, a zarazem siostry mężczyzny, z którym spędziła noc po swoim niedoszłym zamążpójściu i zaraz po swoim przyjeździe trafia właśnie na niego. W ten oto sposób zaczyna jej się przygoda, podczas której będzie musiała zdecydować czy posłuchać swojego serca, czy raczej głosu rozsądku.
Gavin Tolliver, to dwudziestosiedmioletni miejscowy weterynarz, który prowadząc swoją praktykę z poświęceniem oddaje się swojej pracy ze zwierzętami. W ten też sposób zyskuje szansę na zdobycie dziewczyny swoich marzeń, gdy ta niespodziewanie zjawia się na progu jego przychodni z małym szczeniakiem na rękach. Łapiąc szansę od losu postanawia zrobić wszystko, aby stać się dla Mac kimś więcej, aniżeli młodszym bratem Emmy, czy też niechlubnym wspomnieniem wspólnie spędzonej nocy.

„- To, co mam na myśli… - Gavin zawahał się jakby szukał idealnego obiektu, po czym kontynuował: - …to trawiasty teren na wzgórzu, pod dwoma starymi bukami, gdzie pikap może parkować przez całą noc i gdzie nikt nas nie znajdzie.
Mac wciągnęła głośno powietrze i odwróciła głowę w stronę Gavina. Jego palce nadal były wplątane w jej włosy. Spojrzenie miał gorące i pełne uczucia, zacienione zmysłowymi wspomnieniami, które zostaną w nim na zawsze.
Wiedziała, że nie może dłużej udawać, że przeszłość nie istnieje i że tamta wspólna noc jest pozbawiona znaczenia. To nie było fair wobec żadnego z nich.
            - Och, Gav – westchnęła. – Nie…
            - Nie co? Nie pamiętaj? Kiedy patrzę na ciebie, nie potrafię robić niczego innego.”

„Zakochani po uszy” to ciepła powieść obyczajowa ukazująca historię dwójki znajomych, którzy spotykają się po latach, lecz nie tylko. Jest to książka stanowiąca również o sile przyjaźni, więzach rodzinnych, bliskości, empatii, a także wybaczeniu i zrozumieniu.
Napisana jest prostym, plastycznym językiem, dzięki czemu jeszcze przyjemniej przychodzi pochłanianie kolejnych stron tekstu.
Autorka w piękny sposób gra na emocjach ukazując miłość, przyjaźń, a także gotowość do poświęceń łączącą bohaterów. Czytając kolejne wersy śmiałam się do rozpuku, a także wzruszałam roniąc łzy, do czego nie trudno mi się przyznać, bowiem właśnie to emocjonalne naładowanie jest czymś, czym ujmuje mnie ta opowieść.
Warto także zwrócić uwagę na świetne dialogi, humor, którym nacechowane są poszczególne sytuacje, czy też zgrabnie napisane opisy, nie będące niepotrzebnymi zapychaczami, które nierzadko można spotkać w tego typu literaturze.
Zaletą „Zakochanych po uszy” jest także kreacja bohaterów, którzy od początku stają się nam bliscy, bądź nie. Każdy z nich się wyróżnia, nie jest jedynie tłem dla głównej pary, a dzielnie towarzyszy jej na kartach książki, będąc równym partnerem w przedstawionej historii. Począwszy po wiernych przyjaciółkach i kolegach, a kończąc na zwariowanych ciotkach Mackeznie. Oczywiście jest jeszcze jedna postać, której nie wolno pominąć, a mianowicie Azalia, czyli szczeniak mieszanki boksera. Owa suczka, w wyniku przypadku trafia pod opiekę Mac zdobywając swoim wdziękiem i okazywanym uczuciem jej serce, a także wszystkich wokół, w tym moje. To ostatecznie dzięki niej jej pani i przystojny weterynarz mają szansę zacieśnić swoją relacje.
„Zakochani po uszy” to wciągająca romantyczna powieść, która bawi, ale też wyciska łzy. Jest świetnym sposobem na spędzenie czasu w otoczeniu ferajny z Maine i ich uroczej swatki na czterech łapach. Zatem jeśli tylko lubicie ciepłe historie nasączone emocjami i tym, co w życiu liczy się najbardziej, to z czystym sumieniem właśnie tę Wam polecam.
Tak jak już wcześniej wspomniałam, czekam na kolejny tom tej serii, gdyż z chęcią powrócę, do urokliwego nadmorskiego miasteczka Bluff Point. Mam nadzieję, że Wy również.
Nie pozostaje mi nic innego jak jeszcze raz zachęcić Was do zapoznania się z tą książką, a obiecuję, że nie pożałujecie.



Moja ocena: 5/6

Autor: Sil

                    Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece
                                                         

You Might Also Like

0 komentarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Instagram

Subscribe