"Do wszystkich chłopców, których kochałam" - Jenny Han, czyli historia pięciu miłosnych listów [Sil]
sierpnia 17, 2018
Tytuł: „Do wszystkich chłopców, których
kochałam”
Autor: Jenny Han
Wydawnictwo: Kobiece
Wydano: 17.08.2018
Stron: 392
Opis
wydawcy:
Pierwszy tom serii, którego ekranizacja pojawi
się na platformie Netflix!
Lara Jean
właśnie zaczyna naukę w klasie maturalnej. Jej starsza siostra wyjechała na
studia do Szkocji, zrywając przy tym z chłopakiem, a młodsza robi wszystko, aby
zaszczepić w ojcu chęć posiadania psa.
Dziewczyny
Song, jak same siebie nazywają, kilka lat wcześniej straciły matkę i dbają o
to, aby nie zapomnieć o swoich koreańskich korzeniach i najbardziej ułatwić
ojcu wychowanie trójki dorastających córek.
Lara Jean w
pudle na kapelusze, które dostała od matki, trzyma listy miłosne. I to nie byle
jakie! Dziewczyna napisała je sama i skierowała słowa do swoich byłych obiektów
westchnień, by ten sposób wyleczyć się z niechcianego uczucia. Łącznie powstało
pięć listów, które nigdy nie miały trafić do adresatów.
Jednak ktoś
ukradł pudło i wysłał spisane na papierze słowa, które miały wyleczyć złamane
serce dziewczyny. Wszyscy chłopcy, w których kiedyś kochała się Lara, otrzymują
wiadomości. Całą sytuację można by obrócić w żart, gdyby nie to, że jednym z
nich, jest były chłopak starszej z sióstr Song.
*****
Ostatnio
rynek zalewa coraz więcej książek przeznaczonych dla młodzieży, czy też ciut
starszych osób, które sięgają po książki, gdzie młodzi ludzie chodzą do szkoły
średniej, idą na studia, bądź zaczynają wkraczać w dorosłość, przeżywając po
drodze pierwsze miłości, czy zauroczenia. Do tego typu lektur, można zaliczyć także
bestsellerową już powieść „Do wszystkich chłopców, których kochałam” autorstwa
Jenny Han.
Powieść
ta opowiada losy niespełna siedemnastoletniej Lary Jean Song Covey, która w
wyjątkowo przebojowy sposób, a mianowicie pisząc listy miłosne, radzi sobie z
złamanym sercem, a raczej metaforycznym rozstaniem, gdyż żaden z jej związków
koniec końców nie miał miejsca. W ten oto sposób pisze pięć listów,
skrupulatnie je adresuje, po czym starannie chowa w pudle na kapelusze, które
dostała od matki zanim ta zmarła. Nie spodziewa się jednak, że w tajemniczy sposób
jej korespondencja trafi, do adresatów jej wyznań sprzed lat i co gorsza jednym
z nich jest były chłopak jej starszej siostry Margot.
Jenny Han ukazuje w swojej książce
zabawne perypetie miłosne głównej bohaterki, która nagle musi się zmierzyć z
wszystkimi chłopcami, których kochała, ich reakcjami na otrzymane listy i własnymi
aktualnymi spostrzeżeniami na ich temat, ale też o sobie samej. To też swoista
okazja dla niej do odnowienia relacji z nimi i zweryfikowania targających nią
uczuć, których początkowo nigdy by się nie spodziewała.
Jednak nie tylko zawirowania miłosne
są tematem tej powieści. Istotnym wątkiem jest również rodzina Covey, ich więź,
relacja łącząca trzy siostry Song i ich ojca, który robi wszystko, by zastąpić
im przedwcześnie zmarłą matkę. Ta otoczka dodaje tej młodzieżówce, delikatnego
rysu powieści obyczajowej, w której relacje rodzinne są szczególnie ważne.
Jak już po części wspomniałam,
autorka stworzyła główną bohaterkę z krwi i kości, spokojną, choć nieco
ekscentryczną, niekiedy zakompleksioną nastolatkę, która lpomiędzy szkołą,
domowymi obowiązkami, a życiem uczuciowym z większym, bądź mniejszym powodzeniem,
w zależności od okoliczności. Jenny Han ukazuje losy młodej dziewczyny w
humorystyczny, a nawet groteskowy niekiedy sposób. W mgnieniu oka główna
bohaterka zdobywa sympatię, a nawet serca czytelników, którzy od samego
początku zaprzyjaźniają się z uroczą nadawczynią listów miłosnych.
I
choć na pozór mogłoby się wydawać, że takich bohaterek było już wiele, to Lara
Jean wyróżnia się oryginalną urodą, którą odziedziczyła po matce Koreance,
romantyczną duszą, bo któż w tych czasach pisze listy miłosne, a także tym, że
przeszła przyspieszony kurs dorastania, kiedy jej ukochana starsza siostra
wyjechała do Szkocji, a ona sama stała się w metaforyczny sposób odpowiedzialna
za ojca i młodszą siostrę Kitty.
Mam tylko jedno zastrzeżenie, co do tej powieści, a
mianowicie fakt, iż autorka trochę po macoszemu potraktowała kwestię trzech adresatów
miłosnych wyznań, a skupiła się na dwóch głównych przypadkach, niejako tworząc swoisty
trójkąt miłosny. I choć jeden osobnik z wiadomych względów automatycznie został
skreślony, jako obiekt westchnień Songówny, to dwóch innych nie doczekało się
szerszego rozwinięcia swoich historii, choć może zmieni to się w kolejnych
częściach.
„Do wszystkich chłopców, których kochałam” to ciekawie
napisana, lekka, zabawna, ale też wzruszająca powieść, która z pewnością
zdobędzie serca miłośników young adult, ale nie tylko.
Polecam ją wszystkim tym, którzy lubią lekkie,
młodzieżowe historie, okraszone solidną dawką humoru i ukazujące życie młodych
ludzi takim, jakie jest, a więc pełne wzlotów i upadków, będących dla bohaterów
swoistą lekcją na drodze ku dorosłości.
Kończąc dodam tylko, że choć już
nastolatką od dawna nie jestem, to z wielką przyjemnością przeczytam dalsze
losy Lary Jean i spółki, a Was, jeśli jeszcze zastanawiacie się nad
przeczytaniem tej historii serdecznie zachęcam do sięgnięcia po nią i
obejrzenia filmu, gdyż, co tu wiele mówić - zdecydowanie warto.
Gorąco polecam.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece
https://www.empik.com/do-wszystkich-chlopcow-ktorych-kochalam-han-jenny,p1202561881,ksiazka-p
0 komentarze