"Pocałuj mnie wiosną" Emily March [Sil]
sierpnia 13, 2019
Tytuł: “Pocałuj mnie wiosną”
Autor: Emily March
Wydawnictwo: Kobiece
Wydano: 15.05.2019
Stron: 336
Opis wydawcy:
~*~*~*~
Życie mogłoby być
bajką…
Caitlin zrobiła oszałamiającą karierę w Nowym
Jorku, ale w głębi duszy chciała zajmować się czymś zupełnie innym. Postawiła
wszystko na jedną kartę i wróciła w rodzinne strony.
Kiedy na jej drodze pojawia się nowy mieszkaniec
Eternity Springs, budzą się w niej nieznane dotąd pragnienia. Caitlin pragnie
Josha. Niestety on ma inne plany.
Gdyby wszystko ułożyło
się inaczej…
Josh to przystojny mechanik, który próbuje odciąć
się od przeszłości w malowniczym Kolorado. Spotkanie z piękną Caitlin rozpala
jego zmysły i porusza serce, ale już dawno obiecał sobie, że nie wpuści nikogo
do swojego życia. Kiedy dopadają go demony z przeszłości, może utracić
wszystko, na czym mu zależy. Czy miłość i determinacja Caitlin wystarczą, by go
uratować?
Soczysta mieszanka
ukrytych tajemnic i zakazanej miłości!
~*~*~*~
Czasami nieważne jak
bardzo staramy się uciec od przeszłości, ta i tak nas ostatecznie dogania i
utwierdza jedynie w przekonaniu, że trzeba się z nią pogodzić i żyć tu i teraz,
patrząc jednocześnie z nadzieją w przyszłość. Jednak dużo łatwiej powiedzieć
niż zrobić. Każdy z nas pewnie coś o tym wie ;) Zresztą podobnie jak
bohaterowie powieści Emily March.
„Pocałuj mnie wiosną”
jest pierwszą książką z dorobku autorki, jaką przeczytałam, ale jestem pewna,
że nie ostatnią, choć nie od początku zdobyła moje serce. Przez kilkanaście
stron nie mogłam się wciągnąć w czytany tekst, ale to za sprawą tylko tego, że
jest to jedna z tych książek, których akcja rozkręca się powoli, by nagle
czytelnik mógł zdać sobie sprawę, że po prostu w niej przepadł i gorąco
kibicuje głównej bohaterce w jej „oblężeniu”. Ale po kolei. ;)
Powieść Emily March
jest lekturą typowo kobiecą, choć jestem przekonana, że również niejeden pan
znajdzie w niej coś dla siebie.
Caitlin Timberlake
przyjeżdża w rodzinne strony na ślub swojej przyjaciółki i podczas przejazdu
kolejką linową spotyka charyzmatycznego Josha Tarkingtona. Wspólna przejażdżka
i niespodziewana awaria wyciągu zbliża ich do siebie do tego stopnia, że
kobieta postanawia iść za ciosem i zaprasza, dopiero
co spotkanego nieznajomego, na
wesele. Tak zaczyna się relacja projektantki pościeli pracującej w Nowym Jorku
i okolicznego mechanika, który świetnie radzi sobie nawet z krytycznymi
przypadkami, ratując je tym samym przed złomowiskiem. Każde ich kolejne
spotkanie przyciąga ich ku sobie, a iskrzące napięcie jedynie zacieśnia tę znajomość. Jednak Josh nie chce od Cait
niczego więcej poza przyjaźnią z korzyściami i oferuje jej właśnie taki układ.
Kobieta mimo obaw o swoje uczucia przyjmuje jego warunki, jednocześnie dając mu
do zrozumienia, że nie zawaha się zrobić wiele, by skruszyć jego mury obronne i
zdobyć nie tylko jego ciało, ale i serce Josha. Tylko,
co jeśli mężczyzna skrywa kilka sekretów, które ciążą na nim niczym klątwa i
wydawać by się mogło, że przekreślają jego szanse na szczęśliwe zakończenie? W
dodatku okazuje się, że sama Caitlin nie wie wszystkiego o swoich najbliższych,
ale ma też w zanadrzu niespodziewane nowiny, które zmienią wszystko.
„Pocałuj mnie wiosną”
jest pozornie lekką opowieścią, w sam raz na
kilka popołudni, jednak jej tematyka wcale nie jest taka błaha. Wystarczy
przeczytać choć jedną kartkę z pamiętnika Tarkingtona, by zrozumieć, że jego
dzieciństwo nie było usłane różami, a wręcz przeciwnie. Jasny obraz tego daje
nam wpis, w którym sześcioletni chłopiec po raz pierwszy „ucieka” z domu. Traumatyczne
przeżycia, dorastanie w rodzinie zastępczej, a także niewłaściwe wybory
ukształtowały mężczyznę, który czuje się
niegodny, by marnować przyszłość takiej kobiecie jak Cait. Jednak rozum chce
jednego, a serce i tak wie najlepiej. Tylko, czy panna Timberlake wybaczy mu odrzucenie
i skrywane tajemnice i da kolejną szansę, a może ułoży sobie życie z kimś
całkiem innym? Tego i wiele więcej dowiecie się czytając tę książkę, także nie
będę Wam więcej spoilerować.
Książka Emily March
jest napisana w narracji trzecioosobowej, przeplatanej wpisami z pamiętnika, z
których możemy się dowiedzieć czegoś więcej o przeszłości Josha, ale też o jego
obecnych uczuciach. Zabieg ten jest niewątpliwym atutem dla treści, gdyż
tłumaczy motywy postępowania głównego bohatera, które bez tych kartek z
dziennika mogłyby być często niezrozumiałe. Sądzę, że taki urozmaicony sposób
narracji był dobrze przemyślany i okazał się strzałem w dziesiątkę. Zresztą
podobnie jak wielowątkowa fabuła i kreacja wyrazistych postaci z krwi i kości,
o których nie można w żadnym razie powiedzieć, że byli papierowi i
nierzeczywiści.
„Pocałuj mnie wiosną”
jest piękną historią, która bawi, wzrusza, skłania do refleksji, a przede
wszystkim ukazuje siłę rodziny i prawdziwej miłości, nie będąc przy tym kolejną
sztampową opowiastką, o której szybko się zapomni.
Polecam tę książkę
każdemu, kto zaczytuje się w romansach, powieściach obyczajowych, czy po prostu, dobrych lekturach zawierających lekcję życia, pokory, ale co najważniejsze
miłości i nadziei na lepsze jutro i odkupienie grzechów przeszłości. W końcu
każdy zasługuje na kolejną szansę. ;)
Serdecznie polecam.
Moja ocena: 5/6
Autor: Sil
Z możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
0 komentarze