Mira Grant "Przegląd końca świata. Deadline" [Kocyk]

kwietnia 15, 2018



Tytuł: Deadline 
Cykl: Przegląd Końca Świata 
Tom: 2 
Autor: Mira Grant 
Wydawnictwo: Sine Qua Non 
Liczba stron: 504 
Cena: 34,90 zł



Na wstępie uprzedzam, że recenzja, którą masz teraz przed oczami, będzie jedną z tych subiektywnych oraz bardzo emocjonalnych. Sądzę, że po takiej dawce wrażeń, jaką zapewniła mi lektura Deadline, nie będę racjonalnie myśleć przez długi, długi czas. Dlatego właśnie zamieszczam ów ogłoszenie na samym początku, aby później nie było jakichkolwiek wyrzutów o brak profesjonalizmu u nieprofesjonalnej blogerki.
 O ile zakończenie pierwszej części, Feed, jak i sama jej fabuła były niesamowicie fascynujące, porywające, to oba te aspekty w Deadline zmiażdżyły mnie totalnie i to bez najmniejszych skrupułów. Mira Grant to osoba, która śpi z maczetą pod poduszką, zatem czego można się po niej spodziewać? Na pewno tego, że nie pozwoli, aby czytelnik jej powieści nudził się podczas czytania albo żeby za dużo bohaterów przetrwało tę cholernie tragiczną w skutkach epidemię. No bo po co pozwolić mi przywiązać się do fikcyjnych postaci, aby później pozwolić im żyć...?To było by zbyt piękne, aby było prawdziwe.

Po śmierci Georgii, Shaun ledwo się pozbierał. Jego niewielkie szaleństwo odbija się  na członkach jego zespołu, jak również na jego pracy Irwina. Tykanie patykiem umarlaków nie sprawia mu już przyjemności, a niebezpieczeństwo nie przysparza o słodki dreszczyk. Lecz w momencie, gdy na jego drodze staje nowa zagadka do rozwiązania, powiązana ze śmiercią siostry, nie waha się i stawia wszystko na jedną kartę. Becks, Dave, Alaric, a później Maggie bez wahania stają u jego boku. Cała przygoda zaczyna się w chwili, gdy rzekomo  martwy naukowiec CZKC, Kate staje w drzwiach ich kryjówki. Wszystko zaczyna przybierać na obrotach, gdy niespodziewana epidemia wybucha tuż za ścianą ich mieszkania. Wtedy staje się jasne, że przez informacje, które zdobyli, stali się jeszcze większym zagrożeniem i muszą zostać zlikwidowani. Lecz jak wiadomo, ekipa Przeglądu końca świata nie da się tak łatwo wyeliminować.

Mira Grant przeszła samą siebie pod wieloma względami. Dodała bowiem lekko przewidywalny wątek romantyczny, który w sumie nie miał tak ogromnego wpływu na resztę powieści. Niemniej jednak, w moim przypadku, nieco zirytował, aczkolwiek zrobiło się dzięki temu ciekawiej. Standardowo uśmierciła pewne postaci, których imion nie wyjawię, ponieważ zniszczyłabym wam (nie)niespodziankę. Ale nie będę ukrywać, że stratę niektórych z nich przeżyłam bardzo ciężko. Autorka wprowadziła również wątek klonów, co w niemałym stopniu  dynamizuje akcję, miesza czytelnikowi w głowie, ale również pozwala domyślić się, w jaki sposób pociągnie ciąg dalszy fabuły. Odebrałam to jako minus, którego niestety nie dało się pominąć. Jak mogliście się już przekonać, będąc po lekturze pierwszej części, Feed, autorka bardzo dobrze poradziła sobie z prowadzeniem narracji z punktu widzenia Shaun'a. Ba, nie zamierzam ukrywać, że stworzyła świetnego bohatera, lecz z drugiej strony, jego przemyślenia na temat George, pozostawiały mnie z dosyć dwuznacznymi przemyśleniami. O ile w pierwszej części ich relacja bardzo mnie urzekła, w tej zaczęła działać na nerwy. 



Jak zawsze Grant zaserwowała ogromną dawkę wrażeń i chyba tylko głupiec nie wciągnąłby się w Deadline. Jest to powieść oryginalna pod każdym względem, a autorka konsekwentnie podeszła do wszelkich wprowadzonych wątków. Deadline to porządny thriller na tle świata opanowanego przez zombie. 



Ocena: 5/5


Książkę zrecenzowałam dla Wydawnictwa SQN


Przegląd końca świata:

CountdownFeed | Deadline | Blackout |

You Might Also Like

0 komentarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Instagram

Subscribe