The Kissing Booth - produkcja pełnometrażowa Netflix dla nastolatków [Lily]
czerwca 16, 2018
Tytuł: The Kissing Booth
Gatunek: komedia romantyczna
Reżyseria: Vince Marcello
Scenariusz: Vince Marcello
Produkcja: Wielka Brytania
Premiera: 11 maja 2018 (świat)
Obsada:
Joey King Elle
Evans
Joel Courtney Lee Flynn
Jacob Elordi Noah
Flynn
Molly
Ringwald Pani Flynn
Morne Visser Pan
Flynn
Meganne Young Rachel
Byron Langley Warren
Jessica Sutton Mia
Carson White Brad
Evans
W pierwszej kolejności należy zaznaczyć,
że jest to ekranizacja powieści o tym samym tytule, autorstwa Beth Reekles. Główną bohaterką jest Elle Evans, grana przez Joey King, która potajemnie podkochuje się
w Noah Flynnie (w tej roli Jacob Elordi) szkolnym playboyu, starszym bracie
swojego najlepszego przyjaciela Lee Flynna, w którego z kolei wciela się Joel Courtney.
Można już na podstawie tego krótkiego
„streszczenia” dokonać założenia, że szykuje się nam jakiś makabryczny,
nieszczęśliwy, typowy trójkąt miłosny dla nastoletnich widzów. Nic bardziej
mylnego...
Fabuła przedstawiona zostaje z punktu
widzenia Elle. Już na początku mamy okazję poznać najważniejsze wydarzenia z
życia naszej bohaterki. Dowiadujemy się między innymi, że razem z Lee urodzili
się tego samego dnia, w tym samym szpitalu, są nierozłączni, uwielbiają
tańczyć, Elle zadłuża się w Noah, a jej mama, po długiej chorobie, umiera. I to
wszystko otrzymujemy na filmowej tacy w ciągu kilku pierwszych minut.
Właściwa akcja rozpoczyna się od
pierwszego dnia nowego roku szkolnego w Liceum, i bardzo szybko przechodzimy do
tytułowej Budki Całusów, która to jest pomysłem Elle i Lee na coroczną zbiórkę
pieniędzy na cele charytatywne, organizowaną przez samorząd uczniowski. Problemem
okazuje się zebranie ochotników rozdających buziaki. W końcu, w szranki z
całusami staje główna bohaterka, i to właśnie moment przełomowy w historii Elle.
W filmie mamy bardzo wyraźnie
rozdzielone i zarysowane związki emocjonalne pomiędzy bohaterami i raczej
prostą konstrukcję fabularną, choć muszę przyznać, całkiem niebanalne
zakończenie. I tak, Lee to prawdziwy przyjaciel, a Noah to pierwsza miłość
Elle. Komplikacji dostarcza pakiet zasad ułożonych przez Elle i Lee, by nikt
nie zagroził ich szczególnej więzi. Jak to jednak bywa, miłość ma własne prawa,
więc wraz z rozkwitem uczucia Elle względem Noah, pojawia się problem reakcji
Lee na ten raczkujący związek.
Skradanie się, obawa o zniszczenie
przyjaźni przez nowy związek, obłuda „koleżanek” w szkole, problem popularności
wśród rówieśników, plotki oraz trudne wybory, pierwsze zauroczenia, pocałunki,
imprezy — jednym słowem — dorastanie i typowe problemy nastolatków ujęte w
całkiem przyjemnej oprawie, która nie powoduje, przynajmniej u mnie, reakcji
alergicznej. Minęła już co prawda jakaś chwila, gdy sama przeżywałam te
meandry młodzieńczych dylematów, jednak mimo wszystko, był to dla mnie przyjemny seans i nawet kibicowałam pewnym postaciom, troszkę złorzecząc innym.
Przyznam całkowicie szczerze, że nazwiska młodych aktorów niewiele mi
mówiły, więc nie byłam ani przesadnie uprzedzona,
ani nie miałam ogromnych oczekiwań, które ktoś mógłby zawieść. Grę aktorską
głównych bohaterów mogę ocenić jako dobrą i dającą spory potencjał na
przyszłość. Dialogi również nie powiewały sztucznością, a całość filmu została
zamknięta właściwie w jednym głównym wątku dotyczącym Elle — pierwsza miłość,
wielka przyjaźń i cała otoczka problemów z tym związanych, wychylających się
zza każdego rogu.
Podsumowując, nie nudziłam się, a co
więcej, kilkukrotnie ten film mnie naprawdę rozbawił. Plusem jest także zakończenie,
które nie należy do typowych dla komedii romantycznych, czyli z klasycznym
happy endem, lecz dającym możliwość dopowiedzenia sobie, co też się dalej mogło wydarzyć w życiu bohaterów. Myślę, że grupie docelowej tego filmu,
historia się spodoba i widzowie nie będą zawiedzeni. Dla nieco starszych
odbiorców, będzie to prawdopodobnie relaksujący, nie wymagający zbyt dużego
skupienia, film na rodzinne niedzielne popołudnie.
Lily
Ocena:
3,5/5
0 komentarze