Zgromadzenie. Tom 1. Wyjęta ze zła — Joanna Jarczyk [Lily]
lutego 09, 2019
Tytuł:
„Zgromadzenie. Tom 1. Wyjęta ze zła”
Autor:
Joanna Jarczyk
Wydawnictwo:
Novae Res
Ilość
stron:
352
Opis
wydawcy:
Chroniąc świat przed złem, strzeż się, by samemu nie stać się
tym złym…
Wstępując
do Zgromadzenia, Damien bierze na swoje barki niezwykle ważne
zadanie – wraz z innymi Stróżami musi ochronić ludzkość przed
Łowcami, uniemożliwić im odebranie człowiekowi najważniejszych
cnót: wiary, nadziei i miłości. Jak jednak walczyć ze złem, gdy
moralność tych, którzy mieli być wzorem, staje pod znakiem
zapytania… Kto tak naprawdę jest zły i z kim mamy walczyć? Czy
zabijając złoczyńcę, nie stajemy się tacy jak on? Z tymi
wątpliwościami będzie musiał zmierzyć się Damien.
„Zgromadzenie”
nie jest baśnią o walce dobra ze złem, w której dobro zawsze
wygrywa, a bohaterowie to szlachetni mężowie pełni cnót. To
powieść o walce z własnymi słabościami, poszukiwaniu swojej
tożsamości i przeciwstawianiu się autorytetom.
~*~*~*~
Powieść
„Zgromadzenie. Tom 1. Wyjęta ze zła” jest fantastyką, którą
czyta się z niezwykłą przyjemnością. Ta książka jest moim
pierwszym spotkaniem z autorką i muszę przyznać, że całkiem
udanym. Historia napisana została w narracji trzecioosobowej, dzięki
czemu mamy wgląd w przemyślenia nie tylko głównego bohatera, ale
również pozostałych postaci.
Głównym
bohaterem jest Damien, mężczyzna, który dostaje nietypową
propozycję od przyjaciela, Louisa – wstąpienie do Zgromadzenia
Stróżów, walczących z Łowcami, potworami kradnącymi ludzkie cnoty
potrzebne do egzystencji.
Już
na początku wydaje się, że mamy z góry określone granice
pomiędzy dobrem a złem, a jednak nie wszystko złoto co się
świeci, można by rzec. Tak jest właśnie w przypadku każdej z
postaci w niniejszej powieści. Dołączenie zaś Damiena do
Zgromadzenia spowoduje sporo zamieszania. Nie ma to, jak świeża
krew i nowe spojrzenie na to, co było dotychczas niepodważalne i
traktowane jak świętość.
„Impulsy
wychodzące z podświadomości i bardzo szybki ciąg kolejnych
wydarzeń kierowały Damiene niczym lalkarz marionetką w teatrzyku
dla dzieci Dopiero kiedy późno w nocy położył się do łóżka i
w ciemności pokoju zagapił się na sufit, tempo akcji jego życia
zwolniło, a on uświadomił sobie w pełni, co zrobił. I to go
maksymalnie przeraziło.”
To,
co bardzo podobało mi się w niniejszej historii to etapowość. Nic
tu bowiem nie dzieje się bez przyczyny, kolejne zdarzenia są ze
sobą powiązane, a główny bohater nie staje się z dnia na dzień
wszystkowiedzący. Damien przechodzi szkolenie, dzięki któremu
dowiadujemy się, czym Zgromadzenie jest, jak powstało oraz jakie ma
zadania. Z chwilą podpisania umowy, Damien przechodzi kolejno przez
etapy wstąpienia do Zgromadzenia, podczas operacji otrzymuje
skrzydła i nadludzkie zdolności, przystępuje do szkolenia, by w
końcu złożyć przysięgę wierności zasadom ustanowionym przez
dowódcę Zgromadzenia – Samuela.
„Szkolenie
na temat, jak być Stróżem, jak się magicznie przemieniać, jak
latać, a także jak walczyć z Łowcami. To było coś, o czym
myślał przez ostatnie dwa dni i czego nie potrafił pojąć.
Fascynował go ten świat i bardzo chciał zgłębić wszystkie jego
tajemnice.”
Nie
na długo jednak nasz bohater może cieszyć się spokojem i powolnym
poznawaniem tajników Stróżów. Samuel ogłasza swoim Stróżom, że
stworzył wynalazek, który jest w stanie unicestwić Łowców.
Potrzebuje jedynie krwi jednego z nich, by dokończyć swego dzieła.
Wojna
pomiędzy Stróżami a Łowcami wydaje się być dużo głębsza i
bardziej osobista, niż na początku można sądzić, a to z kolei
nadaje smaczku całej historii. Akcja toczy się powoli do momentu
konfrontacji z dwiema Łowczyniami. Jak zakończy się to spotkanie i
jakie będzie miało konsekwencje, musicie dowiedzieć się sami. ;)
„ – Czy
ciebie naprawdę to bawi? Stoisz przed obliczem śmierci.
– Dobrzy
Stróżowie, a jednak mordercy. Nie pozostaje nic innego, jak tylko
śmiech.”
Damien
jest najbardziej wyrazistą postacią i świetnie dopracowaną. Jest
ciekawski, potrafi sam myśleć i jako „świeżak” nie stanowi
jedynie biernego potakiwacza i zapatrzonego w szefa podwładnego.
Zadaje trudne pytania, powodując, że członkowie Zgromadzenia
zaczynają zastanawiać się nad tym, czy to, co wydawało się
niepodważalne, faktycznie takie jest. Dzięki temu, że główny
bohater ma wątpliwości odnośnie dekalogu, a w związku z tym
działalnością Zgromadzenia, wpada w poważne tarapaty, które mogą
zakończyć się dla niego smutnym końcem.
Kolejną
interesującą postacią jest Louis, który z jednej strony ślepo
ufa swojemu szefowi, z drugiej zaś nie chce deprecjonować słów
przyjaciela. Staje on w końcu przed trudnym wyborem opowiedzenia się
po jednej ze stron. Smaczku niniejszej powieści dodaje także postać
Łowczyni, która wparuje niezamierzenie do i tak skomplikowanego
życia Damiena, by je jeszcze bardziej zagmatwać. Dziewczyna sprawi,
że wszystko, czego dotychczas się nauczył nasz młody Stróż,
stanie pod znakiem zapytania.
O
samym przywódcy Łowców – Balthazarze – dowiadujemy się
stosunkowo niewiele, lecz z każdą ujawnianą tajemnicą wydaje się
coraz bardziej zacierać granice pomiędzy prawdą a złudzeniem.
„Zgromadzenie.
Tom 1. Wyjęta ze zła” jest naprawdę dobrze napisaną powieścią
z gatunku fantastyki, przełamującą nieco oklepany już schemat
walki dobra ze złem. Tu nic nie jest oczywiste, a każda podjęta
przez bohaterów decyzja ma swoje konsekwencje. Jest to historia,
która świetnie ukazuje zakłamanie ludzkiej natury i to jak szybko
zmienia się punkt widzenia od miejsca, w którym aktualnie się
znajdowali.
Szczerze mogę polecić Wam tę książkę. Ja już nie mogę się doczekać kolejnego
tomu, by otrzymać kilka odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. ;)
Lily
Moja ocena: 4,5/6
Za
możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu
Novae Res.
0 komentarze