Harlan Coben w świetnej powieści pt. "O krok za daleko" [gościnnie Lina]
stycznia 25, 2020Tytuł: O krok za daleko
Autor: Harlan Coben
Tłumaczenie: Słysz Magdalena
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 448
Opis od wydawcy: Sekrety nie umierają nigdy.
Simon Greene żyje na krawędzi obłędu. Od miesięcy szuka swojej córki, Paige. Kiedy wreszcie trafia na jej ślad – namierza ją w Central Parku, gdzie ćpuni grają dla pieniędzy przy pomniku Lennona – na jego drodze staje Aaron, człowiek, przez którego uciekła. A Paige znowu znika.
Tym razem jednak Simon nie zamierza odpuścić – za wszelką cenę chce sprowadzić córkę do domu. Ale sytuacja się komplikuje…
W mieszkaniu, w którym koczowała dziewczyna, zostają znalezione zwłoki Aarona. A kiedy żona Simona, do której ktoś strzelał, walczy o życie, on musi zadać sobie pytanie – w co wplątała się ich córka? I czy to ona zabiła?
Aby znaleźć odpowiedź, Simon posunie się nawet… o krok za daleko.
~*~*~*~
Omg, to była naprawdę bardzo dobra książka. Dawno nic już nie czytałam od Cobena, to też zdążyłam już zapomnieć, jakim on jest niesamowitym mistrzem w pisaniu historii kryminalnych.
Zastanówcie się choć przez chwilkę, co byście zrobili, jako ojciec, bądź matka, gdyby wasza pierworodna córka, która nigdy nie sprawia wam kłopotów, nagle zaczęła staczać się na same dno. Przestaje chodzić na zajęcia, sięga po narkotyki i zaczyna spotykać się z podejrzanym typem, który jest dużo od niej starszy, aż w końcu odcina się od was grubym murem i ucieka z nim.
Bardzo spodobał mi się tutaj sposób, w jaki Coben przedstawił rozterki mężczyzny, który jest ojcem. Było to tak autentyczne, że aż łzy w oczach mi stanęły, kiedy czytałam jak Simon chodził do parku z nadzieją, że spotka Paige. Za wszelką cenę chciał ściągnąć z powrotem córkę do domu i raz na zawsze uwolnić ją od Aarona, który okazał się być dealerem narkotykowym. Nie zaprzestał nawet wtedy, kiedy jego żona została postrzelona w jednej z melin narkotykowej, gdzie oboje się udali w celu zasięgnięcia informacji na temat pobytu córki. Zrozpaczony mąż i ojciec, staje przed wyborem: trwać przy ukochanej żonie, która zapadła w śpiączkę, czy dalej odkrywać mroczne sekrety córki. Za namową szwagierki- jak się domyślacie- wybiera to drugie.
Z początku nie bardzo wiedziałam, o co chodzi, bo w książce mamy dwa wątki. Pierwszy, to zniknięcie Paige po brutalnym zabójstwie Aarona i drugi, gdzie Ash i Dee Dee mordują mężczyzn na zlecenie. Do tego dochodzą wzmianki na temat tajemniczej sekty, do której należy Dee Dee. Wszytko to ze sobą tak genialnie się łączy, choć na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że obie sprawy nie mają nic ze sobą wspólnego. Coben krok po kroku uchyla nam rąbka tajemnicy, a na ostatniej stronie przecieramy oczy ze zdumienia.
„O krok za daleko” trzyma w napięciu, wraz z Simonem bez przerwy zadajemy sobie pytanie, co się stało z Paige? Czy to ona zabiła Aarona i teraz się ukrywa? Czy drobna kobieta, która dawała sobie w żyłę regularnie, byłaby na tyle silna, by dokonać tak makabrycznego morderstwa? Kim tak naprawdę był Aaraon dla Paige i co tak naprawdę ich łączyło? Dlaczego goryl właściciela meliny strzelał tylko do żony Simona? Czyżby kobieta również była w coś podejrzanego zamieszana? Z strony na stronę powoli dowiadujemy się, że kluczem do sprawy jest... genetyka. Co ona może mieć wspólnego ze zniknięciem Paige i płatnymi, na zlecenie zabójstwami? Jeżeli jesteście ciekawi odpowiedzi na powyższe pytania, to gorąco polecam wam sięgnąć po „O krok za daleko”.
Dla mnie Coben stworzył historię niesamowitą, a zarazem tak banalną, że człowiek dopiero na ostatniej kartce pacnie się w czoło i powie: „Ale jaja!” Fanom autora z pewnością się spodoba, jak i fanom gatunku. Chyba zacznę sięgać częściej po książki Cobena.
Lina
Ocena: 6/6
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Albatros.
0 komentarze