Spodziewajcie się jeszcze więcej... Uleczę twe serce (Kaci Hadesa) - Tillie Cole [Nymph]

września 24, 2018

Tytuł: Uleczę twe serce

Seria: Kaci Hadesa
Autor: Tillie Cole
Tłumaczenie: Grzegorz Rejs
Wydawnictwo: editiored (HELION)
Liczba stron: 376

Opis wydawcy:
Kiedy uroda staje się przekleństwem, wiara kajdanami, a otaczający świat nurza się w odrażających grzechach, tylko miłość może przynieść wyzwolenie i ulgę. Ale gdy uczucie łączy istoty z innych światów, muszą się one wyrzec swej przeszłości, swych przekonań i całkowicie zawierzyć sercu.

Piękna Delilah o złotych włosach i cudownym ciele wychowała się w sekcie. Wierzyła, że jest przeklęta, a ocaleć może tylko dzięki absolutnemu posłuszeństwu świętemu prorokowi, który objawiał jej wolę samego Boga. Kiedy wbrew swojej woli znalazła się wśród gangsterów, w świecie pełnym seksu, głośnej muzyki i zakazanych uroków życia, jedyne, czego pragnęła, to powrotu do swojej społeczności. Jednak gdy jej opiekunem został bezwzględny, zatwardziały grzesznik, jej pełne lęku serce zupełnie nieoczekiwanie drgnęło!



Przystojny Kyler, wiceprezes najbardziej przestępczego klubu motocyklowego w Stanach, kocha szybką jazdę, alkohol, towarzystwo swych klubowych braci, adrenalinę i piękne kobiety. Z życia korzysta pełnymi garściami, póki nie otrzymuje rozkazu zaopiekowania się niezwykle seksowną blondynką o dużych piersiach i pełnych ustach. Bardzo szybko orientuje się, że Delilah zawładnęła nim bez reszty. Zakochuje się w niej i wszystko się zmienia...
Gdy kochasz, miłość spali każdy grzech!


Recenzja:
Czy może być bardziej niedobrana para od Delilah i Kylera? Ona, oswobodzona z destrukcyjnej sekty, w której spędziła całe życie, gdzie wmawiano jej, iż uroda jest grzechem i systematycznie robiono pranie mózgu. On, przystojny, arogancki, zalicza wszystkie panienki, jakie wpadną mu pod rękę. Nie wierzy w miłość, jednak wszystko ulega zmianie, gdy zostaje mu powierzona pod opiekę Delilah, która musi nauczyć się funkcjonować w świecie, do którego brutalnie ją wepchnięto, świecie, który jest diametralnie różny od tego, w którym do tej pory żyła. Wszystko wydaje jej się obce, straszne i grzeszne. Gdy Kyler poznaje bliżej losy dziewczyny, rodzi się w nim jeszcze większe pragnienie opieki nad nią. Zadanie będzie bardzo trudne, ponieważ musimy wziąć pod uwagę fakt, że o ile Mae, bohaterka poprzedniej części, uciekła z sekty, to w przypadku Delilah było odwrotnie. Ona chciała tam zostać i ślepo akceptowała panujące tam zasady, pogodzona z realiami. Nie znała innego świata, a trafiła w miejsce, które radykalnie różniło się od tego, z jakiego ją wydarto. 

Tak jak w poprzedniej części powieść zawiera tematy gwałtów i pedofilii, mam nawet wrażenie, że jest tego więcej, intensywniej i bardziej emocjonalnie. Szczerze mówiąc, sądziłam, że autorka nie będzie aż tak konsekwentna i temat ten zepchnie w drugiej części na dalszy plan w imię zasady, że wszystko, co miało być powiedziane, zostało już powiedziane. Nie. Tillie Cole nadal kontynuuje zagadnienie, co jest w sumie dużym plusem. Na jaw wychodzą nowe, szokujące fakty, a opisane sceny gwałtów są jeszcze mocniejsze. Autorka nie ma oporów i kolejny tom nie jest częścią, w której temat zostaje załagodzony. Nie. Wręcz przeciwnie. Zostaje on rozjątrzony.

W drugiej części cyklu jest o wiele więcej scen seksu, więcej wulgaryzmów, mam też wrażenie, że "Uleczę twe serce", jest bardziej intensywna oraz skrajna. Emocjonalnie z pewnością zostawia w tyle część pierwszą, przy czym wybiegając w przyszłość i biorąc pod uwagę najbardziej ekstremalną z par, której historię poznamy w trzeciej części, mogę spodziewać się fajerwerków. I prawdę mówiąc, nie mogę się już ich doczekać.

Momentami Kyler był dość irytujący, głównie w dosadności jego zachowania. Tak jakby seks istotnie był aż tak ważny, a zaliczanie panienek stanowiło jego cel życiowy. Z tego względu jego metamorfoza wyszła dość nierealnie. Natomiast Delilah, choć postać już sama w sobie powinna drażnić, choćby z powodu tego ślepego zapatrzenia i pragnienie powrotu do miejsca, w którym była krzywdzona, wręcz przeciwnie, budziła we mnie bardzo pozytywne emocje. Ta postać została dobrze skonstruowana. Dziewczyna potrzebowała czasu, aby oswoić się z nowym światem, emocjami, zdemoralizowanymi ludźmi i przede wszystkim, nieokrzesanym mężczyzną, który zakochał się w niej dość szybko. Ta część jest bardziej mroczna, bardziej wulgarna i bardziej dosadna, jednak uczucie Delilah i Kylera jest w tej powieści takim jasnym promykiem.

Druga część tego cyklu zakrawa momentami o dark romance, w którym nie gustuję, jednak o dziwo wcale mi tu nie przeszkadza. Chociaż nadal nie mogę się przyzwyczaić choćby do zwracania się do kobiet "suko". Realia polskich klubów motocyklowych są totalnie różne od tych opisanych w powieści. Lecz swego czasu interesowałam się trochę tym tematem i przyznam, że w USA nie jest to może standardem, jednak bywają takie kluby, które niewiele odbiegają od Katów Hadesa. Momentami zastanawiałam się, czy autorka nie wzorowała się przypadkiem na jednym z takich klubów. Myślę, że po przeczytaniu trzeciej części będę mogła to jednoznacznie zweryfikować.
To nie jest powieść dla czytelniczek lubiących słodkie romanse i cukierkowe historie. To nie jest również powieść dla osób lubiących typowy mocny dark romance. Kaci Hadesa to połączenie mrocznej fabuły, trudnych tematów, ostrego seksu, okraszone bluzgami. Momentami miałam wrażenie, że jest tego nadmiar.

Co podoba mi się w tej książce? Jej wielowątkowość. Trudne tematy i specyficzni, niejednowymiarowi bohaterowie. Moja ulubiona postać to Flame, chociaż w tych dwóch częściach było go niewiele. Jednak sądzę, że będzie najbardziej skrajną postacią, a fakt, że poświęcona zostanie mu trzecia część tego cyklu, napawa mnie radością. Mnożą mi się pytania. Zarówno dotyczące samej fabuły jak tego, czy wykonanie będzie się różniło od tego, które do tej pory zaprezentowała nam bohaterka. "To nie ja, kochanie" było mroczne, ale według mnie w jakiś sposób stonowane. "Uleczę twe serce" jest bardziej skrajne, jak również jego bohaterowie. Czytałam opinie na temat trzeciej części i wygląda na to, że zawiera jeszcze większy rollercoaster emocji, co wcale mnie nie dziwi, biorąc pod uwagę parę, o której będzie opowiadała. Pozostaje czekać i mieć nadzieję, że opowieść o moim ulubionym bohaterze, będzie budziła jeszcze większe emocje. 

  Na koniec chciałabym jeszcze zauważyć, że Tillie Cole ma tendencje do zakończeń, które robią na czytelniku piorunujące wrażenie:
Może jeszcze nie teraz, może jeszcze niej jutro, ale już wkrótce będę miał przeklęte z powrotem, tu, gdzie ich miejsce, a Mae będzie wiła się pode mną z ekstazy w moim łóżku… A Kaci…?
Będą się smażyć w piekle...”
Cóż, któż może pałać aż tak wielkim uczuciem do Katów? Tego dowiecie się, czytając „Uleczę twe serce”.




Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu editiored

You Might Also Like

0 komentarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Instagram

Subscribe