"Podrabiany talent" Emilia Bury [Samanta Louis - Booklover]

września 03, 2018












    









Wakacje, śpiew, muzyka i... dom, w który straszy.

Piętnastoletnia Adrianna Mickiewicz, czując się gorsza od swojej wszechstronnie utalentowanego kuzynki, wykorzystuje niezwykłą okazję i zapisuje się do szkoły muzycznej. Niestety, szybko okazuje się, że dziewczyna nie grzeszy talentem wokalnym, a podczas zbliżającego się festiwalu muzycznego będzie śpiewać z playbacku. To jednak jedno z najmniejszych jej zmartwień – kiedy już dojdzie do upragnionego wyjazdu na festiwal Ada wraz z rówieśnikami zostanie zakwaterowania w mrocznej, dziewiętnastowiecznej willi, z której w niewyjaśnionych okolicznościach znikają kolejni lokatorzy, a przerażające dźwięki dochodzące z zamurowanego przed lat pomieszczenia nie pozwalają na spokojny sen... Czy Adzie uda się rozwikłać ukrytą w starych murach zagadkę? 

Tak o książce napisał wydawca z tyłu na okładce i przyznaję, to właśnie ten opis zachęcił mnie do zrecenzowania powieści. Wiązałam z nią wiele wrażeń, ale niestety się rozczarowałam. 

W mojej ocenie książka kierowana jest typowo do młodzieży. Napisała została prostym językiem, a w dodatku autorka zastosowała nawiasy, w których tłumaczy pewne rzeczy - albo dodaje od siebie mało istotne rzeczy - co według mnie jest całkowicie niepotrzebne. Lubię trochę pogłówkować i zastanowić się w trakcie czytania książki nad tym, co autor miał na myśli. Tu mamy wszystko wyłożone na tacy. 

“Podrabiany talent” czyta się lekko, ale idzie się pogubić w treści powieści. Mianowicie autorka w tejże książce użyła nazwisk bohaterów. Nie jednego, dwóch czy trzech, ale niemal wszystkich. Punicki, Mrowicki, Chrabowski, Leśniewska, Marczakowa, tak jakby ci bohaterowie nie mieli imion, dlatego gdy wspomina kogoś po imieniu, nie wiemy o kogo chodzi. Mnie to nie przekonało. I choć pomysł na całość książki był ciekawy, to już jego wykonanie raczej niedopracowane. Dlaczego? 

Dużo rzeczy odniosłam wrażenie, że się ze sobą nie klei. Bohaterka zamieszkuje na czas festiwalu w starej willi, w której straszy. Kiedy dochodzi do spotkania z domniemanymi demonami, mało jest opisów jej uczuć, choćby strachu. Gdybym to ja spotkała upiora, ducha, demona, krzyczałabym w niebogłosy i uciekła, gdzie pieprz rośnie. Ada tego nie robi. Oczywiście rozumiem, że to ona musi rozwiązać zagadkę, co tak naprawdę dzieje się w willi, ale spodziewałam, czegoś mocniejszego. Jakiegoś dreszczyku grozy, adrenaliny, czegokolwiek. Nie poczułam nic, dosłownie nic oprócz znudzenia w połowie książki i pierwszy raz, przeskoczyłam na prawie sam koniec. I nawet to nie wybiło mnie z rytmu fabuły. Absurdalny jest też fakt, że matka dziewczyny nie robi z tym nic, o czym opowiada jej córka, a ze szczegółami informuje ją o tym, co już zdążyła odkryć. Gdyby moje dziecko przedstawiło mi czego doświadcza w miejscu, gdzie przebywa, od razu, bez żadnego ale, bym je stamtąd zabrała. 

Ponadto brakowało mi emocji podczas występów Ady, w końcu śpiewała z playbacku przed publicznością. I co jest zaskakujące, autorka szybko przechodzi z jednego wątki w drugi. Czytamy o występie na festiwalu kilka zdań, dwa, trzy akapity, a zaraz o tym, że już wróciła do willi. Niemniej jednak znalazły się ciekawe fragmenty, które nie pozwalały mi się oderwać, ale było to raczej gdzieś na początku. I muszę wspomnieć, że przeczytałam najdłuższy rozdział w życiu, który liczył aż! 169 stron. I jest jeszcze coś, co strasznie, potwornie mnie wkurza – mieszanie czasów. Główny czas, w jakim książka jest prowadzona to przeszły, który nagminnie mieszany jest z czasem teraźniejszym. 

Podsumowując, “Podrabiany talent” to powieść dla młodzieży, w dodatku nie wymagającej, takiej której nie będzie przeszkadzać styl pisania autorki, bo ja odniosłam wrażenie, że książka została napisana tak, jakby autorka pisała pamiętnik. I mimo to polecam przeczytać, ponieważ to, co mi się nie podoba może oczarować innego czytelnika. 

Za możliwość przeczytania książki, dziękuję wydawnictwu NovaeRes. 

Samanta Louis 

You Might Also Like

0 komentarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Instagram

Subscribe