"Tak, kochanie" - Tillie Cole [Lily]

lipca 27, 2020


Autor: Tillie Cole
Tytuł: "Tak, kochanie"
Wydawnictwo: Editio
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 105

„Tak, kochanie” Tillie Cole jest nowelką, dodatkiem do serii Kaci Hadesa, która przedstawia losy klubu motocyklowego i sekty. Jak łączą się ze sobą te dwa byty? By się tego dowiedzieć, koniecznie sięgnijcie po te książki. Z pewnością są to mocne historie, nie dla wszystkich, z uwagi na wulgarny język i bardzo drastyczne sceny. A jednak, są to jedne z lepszych powieści autorki, które osobiście uwielbiam. 
„Tak, kochanie” to bardzo krótkie dopełnienie pierwszej części Katów, mianowicie „To nie ja, kochanie” opisujące przygotowania oraz sam ślub Rivera „Styxa” przywódcy Katów z Salome „Mae” wyrwanej z sekty wykorzystującej kobiety, a nawet dzieci. Książka nie wyłamuje się ze schematu, zatem jest napisana w narracji pierwszoosobowej, z dwóch punktów widzenia głównych bohaterów. 
„Mae w końcu oficjalnie stanie się moja. Ale stojąc przed Hadesem, moim klubem, może nawet Bogiem, nie będę w sanie jej powiedzieć, czego pragnę. Że ją, kurwa, kocham (...)”
Główną osią tej nowelki jest walka cichego Rivera o wypowiedzenie słów na własnym ślubie. Dotąd udało się mu otworzyć tylko przed Kylerem oraz, właśnie, przed swoją ukochaną Mae. Jednak presja, jaką zaczyna odczuwać, gdy nieuchronnie zbliża się ten wielki dzień, sprawia, że zamiera za każdym razem, gdy próbuje wymówić słowa przysięgi. Zżera go to tak bardzo, że przestaje mówić, nawet ze swoimi najbliższymi, z którymi dotąd nie musiał posiłkować się miganiem w rozmowie. Przyjaciel próbuje pomóc Styxowi, co sprawia tylko, że mężczyzna czuje jeszcze większą frustrację z powodu swoich ograniczeń. Zachowanie narzeczonego, nie umyka uwadze Salome, która martwi się, iż dotąd bliski i otwarty River, ponownie skrywa się w swojej skorupie i zamyka przed nią. Na przygotowania do najpiękniejszego dnia w życiu naszych bohaterów kładzie się zatem duży cień. Jak zakończą przygotowania do najważniejszego dnia w życiu Mae i Styxa? Przeczytajcie i przekonajcie się sami, bo warto. ;)
„Nie wiedziałam, dlaczego tak się denerwuję. Byłam pewna, że Styx mnie kocha, a ja kocham jego. Ale czułam się, jakbym całe życie czekała na ten dzień. Na dzień, gdy w końcu przypieczętuję to, że on jest mój. Będzie na zawsze mój, a ja będę na zawsze jego.”
Jest to urocza nowelka, pokazująca, że najważniejsza jest miłość i akceptacja. ;) Moje serducho skradła i uważam, że jest to świetne uzupełnienie historii Styxa i Mae. Jeżeli jesteście fanami tej serii, to z pewnością będzie to dla Was również przyjemne zakończenie pewnego etapu w życiu naszych ulubieńców. :D

Moja ocena: 8/10

Lily

You Might Also Like

0 komentarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Instagram

Subscribe