"Wodnik" Karol Gmyrek - książka dla nieco starszych dzieci [Lily]
listopada 16, 2019
Tytuł: „Wodnik”
Autor:
Karol Gmyrek
Wydawnictwo:
Triglav Dzieciom
Rok
Wydania: 2019
Ilość stron: 66
Opis Wydawcy: (na stronie wydawnictwa – niestety – na okładce
brak jakiegokolwiek opisu)
Do osady nad brzegiem jeziora przybywa młody Wodnik. Mieszkańcy
przygarniają chłopca do siebie, ofiarują mu dach nad głową i
dzielą się swoim szczęściem, a także problemami. Historia
Wodnika, to opowieść o zderzeniu świata dziecka ze światem
dorosłych. W mitologii słowiańskiej jest miejsce na bliskość,
która przenika i czułość, której wszyscy pragniemy.
Książka dla dzieci, której w ślad za treścią nadaliśmy
sentymentalną szatę. Mamy nadzieję, że rodzicom przypomni ich
własne dzieciństwo, a pociechy zapozna z delikatną magią dawnej
ilustracji.
~*~*~*~
Powiem szczerze, że długo zabierałam się do napisania tej
recenzji. Dlaczego? Ponieważ mam z tą książką kilka zagwozdek.
:P Na wstępie zaznaczę, że choć sama nie mam dzieci, to znam
dzieciaki i często się nimi opiekowałam i bawiłam na imprezach
rodzinnych. Z własnego dzieciństwa także pamiętam co mi się
podobało w takich książeczkach. ;) Zatem, czy „Wodnik” Karola
Gmyrka podobałby się małej Lily? Przekonajmy się. :D
Zacznę tym razem od minusów, bo przyznam, że one najbardziej mnie
zirytowały. Tak bardzo, że podchodziłam do tej pozycji kilka razy,
choć nie jest obszerną lekturą. W dodatku, to książka dla
dzieci! To, co już Wam zaznaczyłam powyżej, w części opisowej
książki, czyli... brak opisu na tylnej okładce. Naprawdę nie
rozumiem tego zabiegu, czy też przeoczenia. Przecież to głównie
rodzice kupują swoim pociechom książeczki. W jaki sposób mają to
zrobić, nie wiedząc o czym ta historia jest? Nie łudźmy się. W
dzisiejszych, tak zabieganych czasach, nie znajdziecie mi wielu
rodziców, którzy będą czytać książkę na miejscu w księgarni,
czy bibliotece, by dowiedzieć się, czy będzie odpowiednia dla jego
dziecka. Albo też, czy może mu się spodobać. Żeby przytoczyć
Wam opis, musiałam sięgnąć do strony Wydawnictwa...
Kolejnym minusem, moim zdaniem, jest brak oznaczenia dla jakiego
wieku jest ta lektura dedykowana. Nigdy nie byłam osobą, która
traktuje dzieci jako te „głupsze”, bo małe i jeszcze wiele
nauki przed nimi... Dzieci są dużo bardziej spostrzegawcze, niż
niejeden dorosły, przy tym mają niesamowitą wyobraźnię. Jednak,
nie zmienia to faktu, że dana lektura powinna być dostosowana do
wieku. Tu, przyznam, to tylko moje założenie, ale wydaje mi się,
iż książeczka jest przeznaczona dla nieco starszego czytelnika –
może dla dzieci w okolicy sześciu, siedmiu lat. Znajdziemy w niej
bowiem wiele słów, do których powinien zostać na końcu dodany
słowniczek, gdyż są od dawna nieużywane w mowie potocznej. Sama
musiałam kilka z nich sprawdzić. :P
To może teraz plusy, żeby nie było, że się znęcam nad autorem
książki dla dzieci. :P Nic bardziej mylnego. Sama historia jest
ciekawa i z przesłaniem, co doceniam. „Wodnik” to pierwsza część
opowieści o morskim stworku, jak sam tytuł mówi – wodniku.
Poznajemy jego życie wśród ludzi, którzy go przygarnęli. Z uwagi
na to, że stworzonko żyje w dawnych czasach, przy okazji
dowiadujemy się ciekawych rzeczy i o ich życiu codziennym, a przy
tym i o zwyczajach słowiańskich. Wodnik wraz z Kaziem, chłopcem w
rodzinie, którego zamieszkał, napotyka równie ciekawe postaci, jak
i on sam. Pojawiają się zatem np. Popiołki czy Licho.
Opowieść została napisana w narracji trzecioosobowej. W środku
znajdziemy ilustracje, zarówno czarno-białe, jak i kolorowe, zaś
każdy rozdział opatrzony jest niewielkim rysunkiem. Sama książka
ma format A4 i dość sporą czcionkę. Historię polecić mogę
nieco starszym czytelnikom, którzy lubią duże formaty książek.
Co do pytania postawionego na początku, powiem Wam, że mała Lily
zapewne gnębiłaby rodziców, żeby wyjaśnili jej znaczenie wielu
słów, ale z przyjemnością popatrzyłaby na obrazki, które
niezmiennie od dzieciństwa uwielbia.
Lily
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję
autorowi.
0 komentarze