"Siła honoru" Linda Szańska

września 14, 2020

 

 

 Tytuł: Siła honoru

Autor: Linda Szańska 

Wydawnictwo: Burda Książki

„Siła honoru” to debiut autorki ukrywającej się pod pseudonimem – Linda Szańska. Do przeczytania tej pozycji skusiła mnie przede wszystkim wzmianka o doświadczeniach pani Lindy, które zostały wplecione w fikcję literacką. Lubię książki, gdzie prawdziwe wydarzenia są tłem dla tych wymyślonych i tu rzeczywiście mamy z tym do czynienia.


Kalina, córka znanego polityka, pracuje jako tancerka. Podczas jednego z występów przez przypadek wpada na Gabriela, który jak się potem okazuje, jest groźnym gangsterem. Ich drogi, choć z perturbacjami, w końcu krzyżują się na dobre, a para szybko zaczyna czuć coś więcej niż tylko cielesne przyciąganie. Niestety tajemnice, kłamstwa, a przede wszystkim zaś nienawiść Gabriela do ojca dziewczyny sprawiają, że ich relacja ciągle wystawiana jest na próbę… Oboje muszą walczyć nie tylko o ten związek, ale także o siebie i człowieczeństwo, które w warunkach, w jakich przyjdzie im żyć, niejednokrotnie można zatracić.

Obok wątku miłosnego, w książce mamy też mafijne porachunki, niebezpiecznych mężczyzn, przyjaźń oraz rodzinne relacje – to właśnie one stanowią zarzewie konfliktów, a karygodne zachowanie ojca Kaliny doprowadza do tragedii, z którą bohaterka musi się zmierzyć.
Jak dla mnie „Siła honoru” to całkiem dobrze wyważony miks kilku wątków, a powolne odkrywanie tajemnic, które wpływają na życie i decyzje bohaterów sprawia, że książka trzyma w napięciu. Jeśli dodamy do tego autentyczny świat poznańskich cynków, dostajemy świetną lekturę. Oczywiście miłość wiedzie prym, ale to w końcu literatura kobieca, więc niema w tym nic dziwnego.

Powieść przeczytałam w ciągu paru wieczorów i muszę przyznać, że bardzo mi się podobała. Było w niej coś z sensacyjnych filmów lat 90’. Jest polsko, prawdziwie, z łatwością można wczuć się w klimat i historię, którą opowiada nam autorka. Dużym plusem są dialogi pomiędzy Gabrielem a Diabłem. Ich „przekomarzanie” wywoływało uśmiech na mojej twarzy.
Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to jak dla mnie Gabriel mógł być mniej… słodki. Nie jestem pewna czy groźny mafios jest zdolny do takiej czułości, ale… miłość robi z nami różne dziwne rzeczy, więc przymykam na to oko.

Podsumowując, polecam, szczególnie fankom miłosnych historii z mafią nie tak do końca tle i czekam na kolejne książki autorki.

Meg


Moja ocena 7+/10

Za egzemplarz dziękujemy wydawnictwu Burda.



You Might Also Like

0 komentarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Instagram

Subscribe