"Negatyw szczęścia. Inizio" - Ludka Skrzydlewska
sierpnia 23, 2020
Autor: Ludka Skrzydlewska
Tytuł:
Negatyw szczęścia. Inizio.
Wydawnictwo: Editio Red (Grupa Helion)
Rok:
2020
Ilość
stron: 424
Kolejna
powieść Ludki Skrzydlewskiej nie zaskakuje tylko pod jednym
względem – jest piekielnie dobra. To już trzecia powieść w
dorobku autorki i trzeba przyznać, że cały czas utrzymuje świetny
poziom. Gdzie tym razem zabierze nas Ludka? W nowej książce
przeniesiemy się do Włoch i domu mody Di Volpe, gdzie zetkną się
ze sobą dwie osobowości, które wzajemnie odmienią swoje życie.
Czy na dobre? Cóż, przekonajcie się sami.
Historia
przedstawia losy młodej dziewczyny Aleksandry Wozniacki, rzuconej w
wir Mediolańskiej mody. Sasza, po ukończeniu prestiżowej Akademii
Sztuk Pięknych w Warszawie, stara się znaleźć swoje miejsce,
zwłaszcza po odejściu z pracy w niezbyt sprzyjających
okolicznościach. Staje na zakręcie, kiedy więc pojawia się oferta
pracy pomocnika znanego fotografa w domu mody we Włoszech niewiele
się nad nią zastanawia. Propozycja pochodzi od jej matki –
Francesci, która opuściła ją by robić karierę w modelingu,
zatem Sasza ma wątpliwości jedynie odnośnie motywów swojej
rodzicielki. Potrzebując jednak zmiany, więc pod wpływem chwili
przyjmuje ten niespodziewany prezent od matki i wyrusza do Włoch.
Kiedy
trafia do domu mody Di Volpe, zaskakuje ją jak dobrze została
przyjęta przez współpracowników, i jak sama szybko się
zaaklimatyzowała w nowym miejscu. Wszystko wydaje się idealne,
gdyby nie jedna osoba. xD Alessandro di Volpe, nie zdradza z początku
kim naprawdę jest oprowadzając nową pracownicę na prośbę swojej
matki, sądząc, że córka tak znanej modelki, powinna znać świat
mody od podszewki. Kiedy Sasza odkrywa tożsamość człowieka, który
wywoływał u niej jednocześnie szybsze bicie serca, jak i pewność,
że powinna trzymać się od niego z daleka, sytuacja zaczyna się
komplikować.
Dziewczyna
szybko aklimatyzuje się zarówno w nowym kraju, jak i miejscu pracy.
Jedynie syn właścicielki domu mody sprawia, że niechęć do niego
wciąż walczy z pożądaniem. Wszystko to jednak w pewnym momencie
nieco schodzi na drugi plan, gdyż mają miejsce wydarzenia, które
mogą zmienić nie tylko przyszłość rodziny di Volpe, ale i
zaważyć na całej karierze młodej i zdolnej fotografki. Czy
rodzące się uczucie pomiędzy Alessandrem a Saszą będzie w stanie
oprzeć się zdradzie i nadwątlonemu zaufaniu? Cóż, jeśli
jesteście ciekawi, sięgnijcie po książkę Ludki Skrzydlewskiej.
Nie zawiedziecie się. ;)
„Negatyw
szczęścia. Inizio” napisana została w narracji pierwszoosobowej
z punktu widzenia głównej bohaterki. Jest to pierwsza część
dylogii. To, co ponownie niezaprzeczalnie wyszło Ludce najlepiej,
oprócz ciekawej historii, to relacje pomiędzy bohaterami. Od samego
początku wszystko idealnie do siebie pasuje. Tu nie ma zbędnych
postaci, każda ma swoją określoną rolę i wpływ na fabułę.
Rozwój relacji pomiędzy Saszą i Alessandrem podobała mi się
najbardziej. Uwielbiałam ich wymiany złośliwości, to ich wzajemne
testowanie swoich granic. Autorka znakomicie pokazała czytelnikom
przyciąganie, tę chemię pomiędzy głównymi bohaterami i powoli
rodzące się uczucie. Czytelnik ma okazję zobaczyć, jak rozkwita
związek Saszy i Alessandro, ale i jak rozwijają się relacje
pozostałych postaci. Bohaterowie są niezwykle prawdziwi. Każdy z
czytelników z pewnością znajdzie tu postać, z którą mógłby
się utożsamić i przede wszystkim której będzie mógł kibicować.
W powieści odkryjecie także osoby, które będziecie mieli ochotę
udusić, gdyby tylko była możliwość wejścia na karty historii.
:D Ja miałam takich kilkoro osobników. ;P
Podsumowując,
książka jest niesamowicie wciągająca i trudno się od niej
oderwać. Jeżeli lubicie romanse z dobrze opowiedzianą historią,
to jest to powieść dla Was. Ja bawiłam się świetnie podczas
lektury, tak jak przy drugiej części, o której opowiem Wam w
kolejnej recenzji. :D
Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Editio Red.
0 komentarze