"Negatyw szczęścia. Fine" - Ludka Skrzydlewska [Lily]

września 20, 2020

 


Ludka Skrzydlewska – „Negatyw szczęścia. Fine”

Wydawnictwo: Editio Red

Rok: 2020

Ilość stron: 368

Część: II

Opis: Historia o modzie i miłości ze szczyptą sensacji... I z co najmniej dwiema szczyptami humoru! Miłość. Moda. Intrygi.

Nieoczekiwanie życiem zawodowym Sashy po raz kolejny wstrząsnęły silne turbulencje. Dziewczynę zwolniono z mediolańskiego domu mody Di Volpe pod zarzutem przekazywania konkurencji poufnych danych. Niestety, dowody świadczą na niekorzyść Sashy ? właściciel konkurencyjnego domu mody, Andre Debreu, od lat przyjaźni się z matką pechowej pani fotograf, a e-mail z przeciekiem został wysłany z jej komputera.

Wygląda na to, że ktoś celowo kieruje podejrzenia na młodą Polkę. Rozżalona fałszywymi oskarżeniami Sasha postanawia na własną rękę poszukać prawdziwego szpiega. Krąg podejrzanych jest całkiem spory. I nie można z niego wykluczyć matki Sashy, którą wydaje się łączyć z Andre coś więcej niż tylko nić sympatii.

W winę dziewczyny nie wierzy Alessandro, syn właścicielki Di Volpe. Relacje między nim a Sashą, niegdyś dalekie od przyjaznych, nabierają gorącego charakteru...

Czas na „Negatyw szczęścia. Fine” czyli kontynuację romansu w świecie mody. Niewątpliwie, niezwykle dobrym rozwiązaniem dla niecierpliwych czytelników było to, że obie części dylogii Ludki Skrzydlewskiej wyszły tego samego dnia. Jest to o tyle fajne, że tuż po lekturze „Negatywu szczęścia. Inizio”, która mnie niesamowicie wciągnęła, mogłam od razu poznać dalsze losy Sashy i Sndra.

Co zatem wydarzyło się po tym, jak Sasha została zwolniona z domu mody?


***

W kolejnej części międzynarodowego romansu, Sasha i Sadro usiłują odnaleźć zdrajcę, który przekazał konkurencji projekty najnowszej kolekcji Di Volpe. Jako para, próbują poznać się wzajemnie w mało komfortowej sytuacji. Wszystko jednak wskazuje na Sashę i choć ma ona wsparcie w rodzinie di Volpe, sama podejmuje się przeprowadzenia śledztwa, by udowodnić swoją niewinność. Również świeżość związku Sashy i Sandro zostaje wystawiona na próbę. Mężczyzna próbuje poradzić sobie z impulsywną dziewczyną, która pakuje się w kłopoty. Bardzo chciałby ją chronić i sam znaleźć zdrajcę, jednak Sasza nie potrafi czekać w bezczynności i rzuca się w sam środek akcji śledczej. Nie pomaga Sandro w trzymaniu swojej ukochanej z dala od kłopotów także pani detektyw, która postanowiła przyjąć pomoc Sashy. Brak zaufania i problemy związane z kolekcją i zdrajcą mogą zniszczyć nawet najsolidniejszy związek. Czy Sasha i Sandro przetrwają? Czy uda im się odnaleźć korporacyjnego złodzieja i oczyścić dobre imię Aleksandry? Wierzcie mi, rozwiązanie tej historii jest zaskakujące i wyciska łzy z oczu.


Przyciągnął mnie do siebie, zanim zdążyłam zaprotestować, i pocałował. Już kiedyś doszłam do wniosku, że tego nie lubiłam – kiedy byłam zła, nie miałam wcale ochoty na cokolwiek innego, Alessandro jednak potrafił być bardzo przekonujący, gdy chciał. Objął mnie mocno, aż całkiem się o niego oparłam, a drugą dłoń położył mi na karku, żebym nie mogła się odsunąć. Po chwili wahania pozwoliłam jednak, by rozsunął mi językiem wargi. Musiało być ze mną coś mocno nie tam.”


Ponownie, tak jak w pierwszej części, narracja została poprowadzona z punktu widzenia Sashy, ale i otrzymamy również fragmenty ze strony Alessandro. Autorka stworzyła inteligentną i pełną werwy, charakterną główną bohaterkę, którą co prawda, momentami miałam ochotę udusić, względnie nią mocno potrząsnąć, ale przy której z pewnością nie będziecie się nudzić. Uwielbiam to, że każdy bohater ma swoją osobowość i znaczenie w powieści. Tu nikt nie jest nijaki i to wyróżnia tę historię spośród innych. Całość fabularna jest przemyślana od początku do końca. Oczywiście, na uwagę również zasługuje postać męska, którą mimo dość złośliwego i ironicznego sposobu bycia sprawiło, że mimo wszystko lubi się tego aroganta od samego początku.


Najbardziej zaskoczyli mnie, oprócz głównych postaci, bohaterowie drugoplanowi, których to uwielbiałam, to miałam serdecznie dość, a już zwłaszcza nowej przyjaciółki Sashy, która ląduje u niej w domu po rozstaniu z partnerem. Jeżeli zaś chodzi o perfidną kanalię, która usiłowała zrobić z Sashy korporacyjnego szpiega, moje podejrzenia co do jej identyfikacji tylko się potwierdziły, choć nie podejrzewałam w jaki sposób w konsekwencji zostanie ta kwestia przez autorkę rozwiązana. :D


Ta historia wciągnęła mnie bez reszty, rozbawiła, trzymała w napięciu ale i wzruszyła na sam koniec. Ani przez chwilę podczas lektury nie było nudno gdyż autorka świetnie balansowała pomiędzy momentami oddechu a akcją i przejmującym scenom. Idealne połączenie wątku sensacyjnego z romansem obyczajowym sprawiło, że całość była ciekawa, niebanalna, zaskakująca i romantyczna. Czegóż chcieć więcej? Kolejnej takiej powieści, droga autorko! :D


Ludka po raz kolejny stworzyła ciekawą historię, napisaną ładnym językiem, do której z przyjemnością będę powracać. Jest to autorka, której powieści można brać w ciemno, bo wiesz, że i tak będzie dobrze, cokolwiek by nam nie zaserwowała. :D


Z egzemplarz do recenzji, bardzo dziękuję Wydawnictwu Editio Red.




You Might Also Like

0 komentarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Instagram

Subscribe