Witaj w domu Niegrzeczna Laleczko - "Zaginione laleczki" Ker Dukey&K. Webster [przerażona Meg]

lipca 18, 2018



Autor: Ker Dukey & K. Webster
Tytuł: Zaginione Laleczki
Wydawnictwo: NieZwykłe
Rok wydania: 2018 premiera 18.07.2018
Stron: 277


Nie byłabym sobą, gdybym napisała po przeczytaniu TAKIEJ książki po prostu zwykłą recenzję. Nie, to będą, jak zwykle raczej przemyślenia. Bez spoilerów, spokojnie. No przynajmniej dla tych, którzy czytali pierwszą część.

Jeśli macie Skradzione laleczki za sobą, to wiecie, że Jade na powrót wylądowała w szponach potwora, jakim niezaprzeczalnie jest Benny. Tym razem jednak Jade nie jest już małą, niewinną dziewczynką. Przeszła szkolenie policyjne, psychologiczne i teoretycznie wie, jak grać, żeby wygrać. Tylko, czy aby to w ogóle możliwe? Czy można przygotować się na niewolę, tortury psychiczne i fizyczne oraz gwałt? Czy można pokonać bestię, będąc pozbawioną narzędzi do walki? Szczególnie kiedy okazuje się, że potwór ma sprzymierzeńców?

Odpowiedź znajdziecie na kartach książki, ale myślę, że nawet jej nie przeczytawszy, już ją znacie.
Kończąc pierwszą część serii, miałam ochotę dosłownie udusić autorki za pozostawienie nas w takim momencie. Cieszę się, że kolejny tom został tak szybko przetłumaczony, a co za tym idzie, otrzymaliśmy wyjaśnienie wielu wątków i nasze głowy pełne pytań mogły w końcu odetchnąć (ech tylko na chwilę ;)). O ile już wcześniej można było domyśleć się, co lub raczej kto sprawił, że psychika Bennego została tak skrzywiona, teraz dostaliśmy pełny obraz jego historii oraz dzieciństwa. I tutaj chciałabym na chwilę się zatrzymać. To, co stało się z Bennym, jego psychiką i sposobem postrzegania świata jest niezwykle obrzydliwe, ale także… ciekawe. Bo tak naprawdę nigdy nie wiemy, w jaki sposób traumatyczne przeżycia wpłyną na człowieka i co decyduje o tym, że ktoś przestaje „normalnie” funkcjonować. Zapewne dla każdego z nas taka granica leży gdzie indziej, jednak to, co spotkało Bennego, złamałoby niemal każdego. Nie, nie tłumaczę jego zachowania, ale szczerze powiedziawszy, jest mi go w pewnym sensie żal. Bo żadne dziecko nie zasługuje na uczestniczenie w takiej dewiacji i oglądaniu tak przerażających rzeczy. I jestem przekonana, że żadne nie wyszłoby z tego bez szwanku. Cieszy mnie fakt, iż ta postać została tak dosadnie opisana i nie została wybielona, czy tym bardziej nie stała się nagle bohaterem pozytywnym, jak to niestety czasem w książkach bywa.

Ale wracając do sedna… Historia opisana w Zaginionych Laleczkach jest przerażająca i wstrząsająca. Zmusza do zastanowienia się nad wieloma sprawami, na które i tak nigdy nie uzyskamy odpowiedzi. I chyba to jest najbardziej okrutne. Że nie mamy wpływu na tak wiele zła, które dzieje się niejednokrotnie obok nas. Żyjemy w rzeczywistości, która podobnie jak ta w książce bywa brutalna, niesprawiedliwa, ohydna i mroczna. Dlatego też nie da się jednym słowem opisać tego, co dzieje się na kartach Laleczek. Znajdziecie tam wszystkiego po trochu – kryminału, romansu, erotyku i przede wszystkim thrillera. Fascynująca i wciągająca mieszanka, która z jednej strony bulwersuje, a z drugiej uzależnia. Nie da się odłożyć tej książki bez dowiedzenia się, czy potwór poniesie karę za swoje czyny i komu uda się go pokonać.

Na pewno nie jest to opowieść przeznaczona dla czytelników o słabych nerwach i osób wrażliwych, w szczególności na przemoc, dosadne opisy i wulgarny język. Tym, którym nie są one straszne, polecam z całego przerażonego serca, ponieważ jestem pewna, że takiej książki wcześniej nie czytaliście.
Na koniec pragnę wspomnieć jeszcze o jednej postaci. Macy. Dla mnie to ona grała pierwsze skrzypce. Bennego, Jade i Dillona już znałam. Wiedziałam, czego mogę się po nich spodziewać, przynajmniej w jakiejś części, ale Macy… ta dziewczyna zdruzgotała mnie totalnie. Zepsuta Laleczka okazała się doskonałą uczennicą i swoim zachowaniem potwierdziła, że nawet z niewinnej, słodkiej dziewczynki można zrobić prawdziwą bestię.

Jeżeli zatem macie ochotę dowiedzieć się jakie myśli krążą po głowie Bennego, kim stała się pod jego „opieką” Macy i ile jest w stanie znieść prawdziwa miłość, koniecznie sięgnijcie po Zaginione Laleczki świetnego duetu Ker Dukey & K. Webster.




Meg

Moja ocena - tego nie da się ująć żadną skalą ;) 

Za egzemplarz dziękuję 






You Might Also Like

0 komentarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Instagram

Subscribe